Będzie kolejna półtora roku łupienia Mazowsza przez ministra finansów. Mateusz Szczurek nie ma zamiaru odpuszczać województwu i dalej chce pobierać janosikowe. Nie zwraca przy tym uwagi na ostatni wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał ten podatek za niezgodny z prawem.

Minister twierdzi, że nie może ustąpić póki parlament się do wyroku trybunału nie dostosuje i nie zniesie tego obowiązku mocą.

Jak na razie jesteśmy w reżimie prawnym obecnym, który nakłada obowiązki zarówno na Ministerstwo Finansów, jak i na województwo mazowieckie - mówi minister Szczurek.

Jeszcze dziś marszałek Mazowsza Adam Struzik chce poprosić ministra o zaprzestanie egzekucji. Już jednak wiemy, że minister nie odpuści.

O tym, że przepisy o janosikowym dotyczące województw samorządowych są niezgodne z konstytucją orzekł w ubiegłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny. Sędziowie zakwestionowali przepisy ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego w zakresie, w jakim nie gwarantują województwom zachowania istotnej części "dochodów własnych dla realizacji zadań własnych". Uchylone przepisy przestaną obowiązywać po 18 miesiącach od ogłoszenia wyroku.

Janosikowe to system subwencji, który polega na przekazywaniu przez bogatsze samorządy części swoich dochodów na rzecz biedniejszych. 18 lutego 2014 r. woj. mazowieckie, które jest płatnikiem netto tych subwencji zalegało z wpłatą janosikowego za cztery ostatnie miesiące 2013 r. w kwocie ok. 170 mln zł. Gdy Ministerstwo Finansów wystawiło tytuły wykonawcze na prawie 63 mln zł (raty za wrzesień i październik 2013 r.) województwo zaciągnęło kredyt i uregulowało tę część należności.