Należące do UE państwa Europy Środkowej i Wschodniej, dotknięte przez kryzys gospodarczy, powinny zrezygnować z własnych walut i przyjąć euro, jeszcze zanim staną się pełnoprawnymi członkami strefy euro - uważa Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Kraje strefy euro powinny natomiast rozluźnić zasady przyjmowania nowych członków, by mogli do niej przystąpić jako quasi-członkowie, niepiastujący stanowisk w Radzie Prezesów Europejskiego Banku Centralnego - pisze MFW w raporcie, omawianym przez "Financial Times".

Państwom członkowskim Unii Europejskiej przyjęcie euro dałoby największe korzyści, jeśli chodzi o rozwiązanie problemu narastania zadłużenia zagranicznego, co zmniejszyłoby niepewność i przywróciło zaufanie - pisze MFW. Bez przejścia na euro rozwiązanie kwestii zadłużenia w walutach zagranicznych wymagałoby w niektórych państwach ogromnych cięć w wydatkach krajowych mimo rosnącego oporu politycznego - podkreśla Fundusz.

Jak pisze "Financial Times", ujawnienie poufnego raportu MFW, który powstał około miesiąca temu, może wywołać ostre spory dotyczące strategii pomocy państwom Europy Środkowej i Wschodniej. Dziennik pisze, że chociaż światowi przywódcy uznali ubiegłotygodniowy szczyt G20 za sukces, to wciąż pozostają wyzwania związane z Europą Wschodnią. Wobec pogłębiającej się recesji Ukraina i Łotwa, które zostały objęte programem pomocy MFW, już buntują się przeciwko realizacji reform zalecanych przez Fundusz.

Węgry, które także dostały kredyt od MFW, mają natomiast trudności z utworzeniem rządu, który przeprowadziłby reformy. Państwa należące do strefy euro oraz Europejski Bank Centralny są przeciwne jakiemukolwiek rozluźnieniu zasad przyjmowania do strefy euro, choć niektóre z nich same nie spełniają już kryteriów, których spełnienia domagają się od aspirujących do eurolandu.