Projekt zmiany ustawy o ochronie odbiorców energii, przewidujący opóźnienie o trzy miesiące wejście w życie nowych taryf na energię elektryczną dla gospodarstw domowych, przyjął we wtorek rząd - podał resort klimatu. Nowe taryfy na prąd mają wejść w życie od 1 października.
- Nowe taryfy na prąd wejdą w życie trzy miesiące później niż pierwotnie zakładano, 1 października tego roku.
- Resort klimatu przewiduje, że ceny w nowych taryfach będą niższe od obecnie obowiązującej taryfy, która wynosi średnio ok. 622,8 zł/MWh.
- Do końca września tego roku gospodarstwa domowe mają prawo do korzystania z cen energii elektrycznej zamrożonych na poziomie 500 zł. Nie wiadomo jeszcze, czy zostanie to przedłużone.
Projekt zakłada przesunięcie rozpoczęcia obowiązywania zmienionych taryf na energię elektryczną na 1 października.
Obecnie obowiązujące przepisy zakładają, że sprzedawcy z urzędu mają złożyć do Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki wnioski o zmianę taryf do 30 kwietnia, a weszłyby one w życie od 1 lipca. Zmiana ustawy da im czas na złożenie wniosków taryfowych do 31 lipca.
Jak podkreśliło w uzasadnieniu Ministerstwo Klimatu i Środowiska, aktualne ceny hurtowe energii elektrycznej są na poziomie 400-500 zł za MWh, a zmiana przepisów pozwoli na lepsze uwzględnienie aktualnych warunków rynkowych w kalkulacjach taryfowych. Resort przewiduje też, że ceny w nowych taryfach obowiązujących od 1 października 2025 r. będą istotnie niższe od obecnie obowiązującej, która wynosi średnio ok. 622,8 zł/MWh.
"Chroniliśmy i będziemy chronić polskie rodziny przed wzrostem cen energii elektrycznej i na bieżąco analizujemy sytuację na rynku energii. Ceny na rynku hurtowym systematycznie maleją. Odsuwamy wejście w życie nowych taryf, by spadki cen na rynku hurtowym przełożyły się również na ich wysokość" - stwierdziła minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, cytowana na stronie resortu.
Zgodnie z obecnymi regulacjami, do końca września 2025 r. gospodarstwa domowe mają prawo do korzystania z cen energii elektrycznej, zamrożonych na poziomie 500 zł. Rząd nie podjął jeszcze decyzji, czy przedłuży utrzymanie zamrożonej ceny.