Jak sprawić, aby korepetycje nie doprowadziły do bankructwa? A może warto płacić za szkołę? M.in. na te pytania postaramy się odpowiedzieć z pomocą ekspertów w ramach naszego cyklu Twoje Pieniądze w RMF FM. Pierwszy września oznacza pierwszy dzwonek dla czterech milionów 700 tysięcy uczniów.

Na początek jednak, na przykładzie woj. śląskiego przyjrzymy się wydatkom dzieci i młodzieży na dojazd do szkoły. W przypadku Kolei Śląskich najkorzystniejsze jest kupienie biletu miesięcznego. Wtedy zniżka za przejazd pociągiem na trasie Gliwice - Częstochowa wyniesie 49 procent. Zniżka na bilet jednorazowy, kupowany osobno każdego dnia, jest mniejsza i wynosi 37 procent. Nie wolno jednak zapominać o legitymacji szkolnej. Konduktor zawsze was o nią zapyta.

W śląskich autobusach jednej ceny nie ma, bo decydują o niej lokalne samorządy. W samych Katowicach bilet ulgowy autobusowy kosztuje 1 zł 60 gr. Ale już na trasie Sosnowiec-Katowice trzeba zapłacić 1 zł 90 gr. Przejazd małym, prywatnym busem na tej samej trasie kosztuje już 2 zł 50 gr. W tym przypadku nie możecie liczyć na zniżki. Zniżek nie ma też np. na prywatnej trasie z Katowic prowadzącej przez Żory do Jastrzębia.

W Tychach i w ich rejonie, gdzie jeżdżą już inne miejskie autobusy, ulgowy bilet kosztuje 1 zł 50 gr. Tam też za tą samą cenę można jechać trolejbusem. W Rybniku natomiast szkolne przejazdy kosztują 1 złoty 90 gr. Zamiast zwykłych biletów funkcjonują tam specjalne, elektroniczne karty. Najlepiej mają uczniowie w Żorach, gdzie komunikacja miejska jest za darmo.

Ile za wyżywienie?

Według danych z Urzędu Miasta w Lublinie pod koniec czerwca w szkołach prowadzonych przez miasto funkcjonowało 45 stołówek. Z obiadów wydawanych przez firmy zewnętrzne korzystają uczniowie 20 placówek prowadzonych przez miasto. W stołówkach w minionym roku szkolnym wydawano średnio czternaście i pół tysiąca obiadów dziennie. Tysiąc przez tak zwane podmioty zewnętrzne.

Szkoła ze stołówką na wagę oszczędności ?

Okazuje się, że obiady w szkolnych stołówkach są tańsze, niż te dostarczane przez firmy zewnętrzne. W Lublinie w niektórych przypadkach różnica wynosi nawet 50 procent. Są szkoły, w których obiad kosztuje najwyżej pięć złotych. W przypadku cateringu cena minimalna wynosi od sześciu i pół złotego do ośmiu złotych.

Na miejscu taniej, bo...

Koszty utrzymania i pensje szkolnych stołówek ponosi samorząd. Nie muszą one przynosić zysków, więc obiady można gotować taniej. Ale czy smaczniej i lepiej? To zależy od kreatywności dietetyczki i kucharek. O tym, że jest zapotrzebowanie na takie usługi a rodzice wolą szkolne kuchnie świadczy fakt, iż kilka lat temu, gdy w niektórych szkołach w Lublinie likwidowano stołówki, spotkało się to z protestami.

Skazani na catering...  

W starszych budynkach łatwiej przygotować jest miejsce do wydawania posiłków, niż kuchnię. Nie trzeba spełniać aż tylu wymogów. Cena posiłków jest jednak nawet o 50 procent wyższa w porównaniu ze szkolną stołówką. Oprócz ceny produktów, przygotowania jedzenia i marży komercyjnej firmy dochodzą jeszcze koszty opakowań i transportu. Catering jest czasami jedyną możliwością, ale zawsze droższą.

Ile zarabia nauczyciel?

Na płacę nauczyciela składa się wynagrodzenie zasadnicze, za godziny nadliczbowe, dodatek za wysługę lat, motywacyjny, funkcyjny i za warunki pracy oraz ewentualnie nagrody.

Minimalna płaca nauczyciela dyplomowanego to 3110 złotych, nauczyciela mianowanego 2650, kontraktowego 2330, a stażysty 2260. To stawki minimalne, a średnie - odpowiednio 5000, 3900, 3000, 2700. Biorąc pod uwagę liczebność nauczycieli poszczególnych stopni awansu (połowa nauczycieli ma najwyższy stopień nauczyciela dyplomowanego, a co czwarty jest kontraktowy) uzyskujemy średnią dla całego zawodu ok. 4200 złotych brutto.

Przez pięć lat wynagrodzenie nauczyciela stażysty wzrosło o prawie sześćdziesiąt procent. Dyplomowanego o dwadzieścia procent, a średnie realne wynagrodzenie w całej gospodarce o dziewięć procent.

Nauczyciele mają sporo wolnego. Ich rok pracy trwa 36 tygodni, o 16 mniej niż kalendarzowy. Oprócz wakacji, ferii, dłuższe święta i roczne płatne urlopy na podratowanie zdrowia. Zasadniczo pracują zaledwie 20 godzin w tygodniu, ale do tego dochodzi praca w domu, szkolenia, dni otwarte, wywiadówki, apele, wycieczki i wyjazdy na konkursy.

Sami nauczyciele wskazują w badaniach, że w sumie, po doliczeniu przygotowania, kartkówek sprawdzanych w domu, szkoleń, wywiadówek itd., praca zajmuje im ponad dwa razy więcej czasu, czyli około 40 godzin w tygodniu. W sumie to ponad 1400 godzin pracy rocznie, znacznie mniej niż przepracowuje przeciętny polski pracownik, który spędza w pracy 1900 godzin rocznie.

Dzieląc wyliczone wcześniej roczne zarobki przez liczbę godzin uzyskujemy godzinową stawkę ponad 35 złotych brutto. Według średniej GUS przeciętne wynagrodzenie w całej gospodarce wynosi 3900 złotych brutto miesięcznie, przy 1900 przepracowanych godzin rocznie, daje to stawkę 25 złotych brutto za godzinę. Widać zatem, że na tle średniej krajowej praca nauczyciela jest opłacana dobrze. Należy jednak wziąć pod uwagę, że niemal wszyscy nauczyciele mają wyższe wykształcenie, a ponadto ich praca jest odpowiedzialna i wymagająca.

Na tle całej gospodarki zawód nauczyciela charakteryzuje się korzystnymi relacjami w pracy. Czterech na pięciu nauczycieli deklaruje, że ma pracy prawdziwych przyjaciół, tylko jeden na sześciu postrzega szkołę, jako miejsce rywalizacji z kolegami i koleżankami.

Wyjątkowy jest też prestiż i satysfakcja z pracy. Odczuwanie satysfakcji deklaruje ponad połowa nauczycieli. Na liście zawodów o największych społecznym prestiżu nauczyciel od lat jest na wysokiej pozycji.