Zabójcami gdyńskiego taksówkarza okazali się jego syn, wnuk i ich znajomy. Policja zatrzymała całą trójkę. Mężczyźni przyznali się do winy. Do tragedii doszło w Sylwestra. Ciało taksówkarza znaleziono na leśnej polanie w Gdyni - Chważnie.

Na razie nie wiadomo, jakie były motywy działania zabójców. Policja po analizie wydarzeń i dowodów ma już jednak pewne przypuszczenia: Mężczyzna został zamordowany na tle konfliktów i niesnasek rodzinnych. Syn planował jego zabójstwo od około tygodnia - mówi Danuta Wołk-Karaczewska z komendy miejskiej policji.

Jak podkreśla, to jednak dopiero wstępna hipoteza. Śledztwo było gigantyczną pracą wykonaną przez policyjną specgrupę: Przeprowadziliśmy blisko półtora tysiąca rozmów z mieszkańcami Gdyni. Nawiązaliśmy ścisłą współpracę z korporacjami taksówkarskimi, z kierowcami.

Syn taksówkarza ma 38 lat, wnuk 17, a ich wspólnik 23 lata. Za fałszywe zeznania zatrzymano jeszcze dwie kobiety – przyjaciółki morderców.

Posłuchaj także relacji reportera RMF Wojciecha Jankowskiego:

20:50