Francuska policja i kontrwywiad bezskutecznie próbują wznowić kontakt z grupą AZF, która grozi podkładaniem ładunków wybuchowych na torach kolejowych i w innych miejscach publicznych. Za wstrzymanie zamachów grupa żąda blisko 5 mln euro.

Według francuskich mediów kontrwywiad podejrzewa, że AZF to radykalna grupa anarchistów lub antyglobalistów. Pod uwagę brana jest także jakaś sekta lub grupa nacisku, która po prostu chce ośmieszyć rząd i policję.

Odrzucana natomiast jest hipoteza, że za groźbami zamachów stoją islamscy terroryści lub organizacje przestępcze.

Pierwsi nie mają zwyczaju żądać pieniędzy, a gangsterzy nie podejmują na ogół ryzyka otwartej konfrontacji z władzami.

18:10