Były prawnik prezydenta Lecha Wałęsy, Lech Falandysz, czuje się urażony wypowiedziami ministra sprawiedliwości dotyczącymi ułaskawienia groźnego przestępcy Andrzeja Zielińskiego, pseudonim "Słowik".

Lech Faladysz zapowiada, że złoży doniesienie o nadużycia władzy i rozpowszechniania wiadomości z postępowania przygotowawczego przez ministra. Zapowiedział też wytoczenie Lechowi Kaczyńskiemu dwóch procesów: karnego - o zniesławienie i cywilnego - o ochronę dóbr osobistych. "Mam dowód na to, że pan minister Kaczyński umyślnie i z pełną świadomością skierował do mediów, do wiadomości publicznej ów rzekomy, słynny dowód o którym wspominał uprzednio w audycjach telewizyjnych, wymieniał jakie kwoty” – powiedział sieci RMF FM były prawnik prezydenta Lecha Wałęsy. Falandysz dodał, że występuje nie tylko w swym imieniu, ale także innego ministra byłego prezydenta Wałesy - Mieczysława Wachowskiego. Kilka dni temu telewizyjne "Wiadomości" poinformowały, że prokuratura dysponuje dowodem na przyjęcie łapówki przez dwóch wysokich rangą pracowników Kancelarii Lecha Wałęsy.

Urzędnicy ci mieli otrzymać od przestępców z Pruszkowa kwotę 150 tysięcy dolarów (chodziło o ułaskawienie jednego z bossów pruszkowskiej mafii, Andrzeja Zielińskiego, pseudonim "Słowik", który jest teraz poszukiwany jest listem gończym). Śledztwo w sprawie podejrzenia przyjęcia łapówki przez urzędników kancelarii prezydenta Wałęsy wszczęła warszawska prokuratura. W poniedziałek minister Kaczyński bardzo zdecydowanie mówił, że śledztwo nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek grą polityczną i tłumaczył, że śledztwo zostało wszczęte bo po prostu nie było innego wyjścia, a jego nie wszczęcie byłoby naruszeniem prawa. Jeśli prokuratura udowodni współpracownikom Lecha Wałęsy winę grozi im do 10 lat więzienia.

foto RMF FM

15:40