"W kolejnych kwartałach inflacja CPI może nieco wzrosnąć z powodu odmrożenia cen energii. W średnim okresie będzie zgodna z celem NBP" - poinformował w czwartek na konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.
- Prezes NBP Adam Glapiński przewiduje możliwy wzrost inflacji w kolejnych kwartałach z powodu odmrożenia cen energii.
- Trwają prace nad tzw. ustawą wiatrakową, która zawiera przepisy dotyczące dalszego mrożenia cen energii elektrycznej, ale jej ostateczny kształt jest niepewny.
- Projekcja NBP zakłada, że w średnim okresie inflacja będzie zgodna z celem inflacyjnym NBP, czyli 2,5 proc. z odchyleniem +/- 1 punkt procentowy.
- Sejm uchwalił nowelizację ustawy wiatrakowej, która m.in. zmniejsza minimalną odległość turbin od zabudowań do 500 m i przedłuża zamrożenie cen energii do końca roku na poziomie 500 zł netto za MWh.
- Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych - główna stopa referencyjna wynosi teraz 5 proc. w skali rocznej.
- Prezes NBP zwrócił uwagę na "luźną" politykę fiskalną, która zwiększa presję inflacyjną. W przyszłym roku dług publiczny ma przekroczyć 60 proc. PKB.
- Deficyt sektora finansów publicznych w 2024 roku wzrósł do 6,6 proc. PKB, a według prognoz KE w bieżącym roku wyniesie 6,4 proc. PKB - to jedne z najwyższych wskaźników w UE.
- W 2025 roku oczekiwany jest szybszy wzrost PKB, a zagrożenie inflacyjne oceniane jest jako umiarkowane.
Prezes NBP Adam Glapiński ocenił w czwartek, że w kolejnych kwartałach inflacja może nieco wzrosnąć, wskutek odmrożenia cen energii.
Sytuacja jest znowu ponownie nieklarowna, bo choć Sejm aktualnie proceduje tzw. ustawę wiatrakową, w której znalazły się również przepisy dotyczące dalszego mrożenia cen energii elektrycznej, to tak naprawdę nie wiemy, w jakim ostatecznie kształcie ustawa zostanie przyjęta - powiedział.
Zauważył także, że w przypadku przyjęcia przez Senat ustawy, nie wiadomo, czy zostanie ona podpisana przez prezydenta. Bo doszło, jak państwo wiedzą, do nieszczęśliwego połączenia tej ustawy wiatrakowej z mrożeniem cen energii. Nie jest to nasza sprawa, no ale czekamy, jak to ostatecznie będzie - tłumaczył.
Podkreślił, że projekcja pokazuje, że w tzw. średnim okresie inflacja będzie zgodna z celem inflacyjnym NBP.
Zgodnie z opracowanymi przez RPP Założeniami Polityki Pieniężnej, celem NBP jest utrzymanie inflacji – rozumianej jako procentowa roczna zmiana indeksu cen towarów i usług konsumpcyjnych – na poziomie 2,5 proc. z symetrycznym przedziałem odchyleń o szerokości +/- punktu procentowego w średnim okresie.
Sejm RP w ubiegłym tygodniu uchwalił nowelizację tzw. ustawy wiatrakowej, która m.in. zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. W ustawie znalazły się też przepisy ws. zamrożenia cen energii do końca roku na poziomie 500 zł netto za MWh.
Obecnie mrożenie obowiązuje do końca września br.
Nowela liberalizuje przepisy dotyczące budowy elektrowni wiatrowych, m.in. wprowadzając również tzw. fundusz partycypacyjny dla mieszkańców sąsiedztwa przyszłych farm wiatrowych. W trakcie II czytania w Sejmie do projektu wprowadzono poprawkę Polski 2050, przewidującą przedłużenie zamrożenia cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na IV kwartał 2025 r.
Zgodnie z obecnymi przepisami, cena zamrożona na poziomie 500 zł za MWh netto obowiązuje do 30 września. Ustawą musi się jeszcze zająć Senat.
Rada Polityki Pieniężnej w środę - na zakończenie dwudniowego posiedzenia - zdecydowała o obniżeniu stóp procentowych o 25 punktów bazowych. Decyzja ta oznacza, że główna stopa procentowa, referencyjna, obniżyła się do 5 proc. w skali rocznej. Stopa lombardowa wyniesie 5,50 proc. w skali rocznej, stopa depozytowa 4,50 proc., stopa redyskontowa weksli 5,05 proc., a stopa dyskontowa weksli 5,10 proc. w skali rocznej.
Prezes NBP wspominał także o polityce fiskalnej. Najluźniejsza obok Rumunii polityka fiskalna w UE powoduje zwiększenie presji inflacyjnej w Polsce. W przyszłym roku dług publiczny po raz pierwszy w historii przekroczy unijny próg 60 procent - ocenił.
Jak mówił, obecne dane potwierdzają, że inflacja obniża się z kwartału na kwartał. "Według naszych prognoz, naszej projekcji lipcowej, od lipca inflacja będzie zgodna z poziomem celu NBP 2,5 +/- 1" - zaznaczył.
Glapiński zwrócił uwagę także na to, że w 2024 roku deficyt sektora finansów publicznych wzrósł do 6,6 proc. PKB. Jednocześnie - według prognoz Komisji Europejskiej - w bieżącym roku deficyt wyniesie 6,4 proc. PKB i znów będzie niemal najwyższy w Unii Europejskiej. To są najwyższe wskaźniki w naszej historii. Prognoza Komisji sygnalizuje, że uwzględniając aktualny stan prawny, również w przyszłym roku nie będzie zacieśniania fiskalnego - ograniczenia deficytu i wydatków, a deficyt strukturalny pozostanie wysoki - podkreślił.
Ekonomista zauważył, że koniunktura gospodarcza pozostaje nadal dobra. Po wzroście PKB o 3,2 proc. w I kwartale, w II kwartale dynamika aktywności prawdopodobnie nieco przyspieszyła - stwierdził.
Przekazał też, że dane za kwiecień i maj wskazują na korzystną sytuację w sprzedaży detalicznej. Jak mówił, "nastąpiło znaczne obniżenie w ostatnich dwóch miesiącach wskaźnika PMI, co sugeruje, że sytuacja w przemyśle pozostaje trudna". W 2025 roku oczekiwany jest szybszy wzrost PKB, niż w roku ubiegłym. Wydaje nam się, że wynikające z tego zagrożenie inflacyjne jest umiarkowane - podsumował.
Czwartkowa konferencja prasowa prezesa NBP Adama Glapińskiego rozpoczęła się, po godz. 15, w centrali Narodowego Banku Polskiego w Warszawie i była poświęcona ocenie bieżącej sytuacji ekonomicznej w Polsce.


