Francja nie poprze oenzetowskiej rezolucji zezwalającej na wojnę z Irakiem - zapowiada francuski prezydent Jacques Chirac. Według niego, zwolennikom takiej rezolucji nie uda się zdobyć większości głosów potrzebnej do jej przyjęcia. Jeśli jednak projekt zdobyłby 9 głosów z wymaganych 15, Francja, będąca stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa, zawetuje tę rezolucję.

Jacques Chirac przyznaje, że Irak niewystarczająco współpracuje z oenzetowskimi inspektorami rozbrojeniowymi i nadal jest bardzo niebezpiecznym krajem. Jednak jego zdaniem, wojna w tym momencie nie jest przesądzona i trzeba zrobić wszystko, aby jej uniknąć.

Cokolwiek się stanie, Francja zagłosuje na „nie” - mówi prezydent Francji. Jego zdaniem, także Rosja i Chiny zawetują tę rezolucję. Chirac mówił również, iż obawia się rozpadu koalicji antyterrorystycznej, w przypadku ataku USA i Wielkiej Brytanii na Irak bez zgody ONZ.

Także rosyjski minister spraw zagranicznych Igor Iwanow zapowiedział, że Moskwa zawetuje rezolucję w jej obecnym kształcie.

Proponowana przez USA, Wielką Brytanię i Hiszpanię rezolucja zakłada, że Irak musiałby się rozbroić do 17 marca. Po przekroczeniu tego terminu naraziłby się na wojnę.

Projekt rezolucji miał być głosowany dziś. Do głosowania nie dojdzie, właśnie ze względu na ew. francuskie i rosyjskie weto. Wielka Brytania zapowiedziała już, że gotowa jest pójść na ustępstwa i tak zmodyfikować projekt, by był możliwy do przyjęcia przez pozostałych członków RB: wyznaczyć całą listę terminów rozbrojenia, do której Irak musiałby się dostosować, aby uniknąć wojny.

06:00