Wprowadzenie wspólnej waluty i stworzenie wspólnego centrum emisyjnego przeczy Konstytucji tego kraju i nie może wejść w życie – uważa minister sprawiedliwości Białorusi.

To pierwszy sprzeciw wobec integracji z Rosją padł strony oficjalnego białoruskiego organu państwowego. Taki zapis znalazł się w dokumencie, jaki ministerstwo wysłało do parlamentu, który w najbliższym czasie powinien ratyfikować to porozumienie zawarte między Mińskiem i Moskwą w ramach "Umowy o stworzeniu Związkowego Państwa". Według porozumienia zawartego między tymi dwoma krajami rosyjski rubel powinien stać się wspólną walutą 1 stycznia 2005 r. a następnie przekształcić w nową, również wspólną, walutę Związkowego Państwa.

Wnioski ekspertów

Biłorusini doszli do wniosku, że założone w "umowie walutowej" stworzenie jednolitego centrum emisyjnego w Moskwie jest niezgodne z białoruską Konstytucją. W ten sposób bowiem Białoruś nie mogła by drukować swoich własnych pieniędzy. Według ustawy zasadniczej wyłączne prawo do emisji pieniędzy na terytorium tego kraju ma Narodowy Bank Białorusi. Aby usunąć przeszkody prawne specjaliści proponują wprowadzenie zmian do białoruskiej Konstytucji. Do tego czasu porozumienie nie powinno być ratyfikowane. Do tej pory swój sprzeciw wyrażała wyłącznie opozycja. Nie znane są dotąd motywy, dla których sporządzono powyższą ekspertyzę. Jeśli była ona zaakceptowana przez prezydenta Łukaszenkę może to oznaczać przerwę w "grze w integrację" - jak się tu określa zbliżenie Białorusi i Rosji. Jeśli zaś prezydent nic o niej nie wiedział to może zostać zwolnionych wielu urzędników. Tak jak w 1994 r., kiedy ówczesny szef Banku Narodowego Stanisłau Bahdankiewicz odmówił podpisania umowy o połączeniu systemów pieniężnych obydwu krajów. Wkrótce potem stracił pracę. Dziś jest jednym z liderów opozycji. Pytany przez dziennikarzy Bahdankiewicz wyraził przypuszczenie, że minister sprawiedliwości stara się uratować niepodległość swojego kraju. Trzecia rozpatrywana przez mińskich obserwatorów ewentualność głosi, że przyhamowanie potrzebne było samemu białoruskiemu prezydentowi. Jeśli bowiem trzeba będzie dla wspólnej waluty zmienić Konstytucję - niezbędne okaże się ogólnonarodowe referendum bo tylko na jego drodze można na Białorusi zmienić ustawę zasadniczą. Komentatorzy pamiętający referendum z 1996 r. przypominają, iż plebiscyt może być białoruskiemu liderowi potrzebny nie tylko ze względu na wspólny rubel.

00:15