Wypowiedzenia z pracy dostanie dzisiaj 130 z ponad 1000 pracowników wrocławskiej fabryki FagorMastercook. Zakład produkujący sprzęt AGD stracił zamówienia. Syndyk zakładu zapowiedział zwolnienia grupowe rozłożone w czasie na kilka miesięcy.

Pracownicy, którzy dzisiaj odchodzą z fabryki, to osoby, które w związku z planami syndyka same chciały się zwolnić. Znalazły już inne zajęcie albo nabyły prawa emerytalne.

Pod koniec maja z zakładu ma odejść kolejnych 300 osób. Pozostali pracownicy czekają na pojawienie się nowego inwestora.

Rentowne zamówienia i nowy inwestor mają gwarantować, że zakład utrzyma się na rynku i da pracę około 750 osobom. Graniczna data to 20 maja. Jeżeli do tego czasu fabryka nie dostanie nowych zamówień, pracę stracą wszyscy.

Rząd deklaruje pomoc

Aby ratować wrocławskie zakłady FagorMastercook, rząd przewiduje wsparcie dla potencjalnego inwestora. Może on liczyć na dopłatę od 5 do 100 mln zł, jeśli zapewni dalszą działalność firmy i utrzyma zatrudnienie.

Propozycje inwestycyjne mogą pojawić się poprzez nadzorcę ze strony hiszpańskiej albo poprzez syndyka. Każdy potencjalny inwestor, który przyjdzie z projektem do polskiego syndyka, od razu będzie wysyłany bezpośrednio do ministra gospodarki po to, aby jak najszybciej omówić możliwości dofinansowania. Będzie ono zależne od wartości projektu inwestycyjnego i tego, ile osób pozostanie zatrudnionych - mówiła wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik. Jak dodała, ze strony hiszpańskiej nie było zbyt wiele propozycji inwestycyjnych, dlatego Ministerstwo Gospodarki wspólnie z syndykiem aktywnie poszukuje inwestora na innych rynkach.

Na początku kwietnia syndyk FagorMastercook ogłosiła, że w związku ze skrajnie trudną sytuacją spółki oraz brakiem stałych zamówień rynkowych, do końca maja zostanie zwolnionych blisko 1120 pracowników firmy z prawie 1200 zatrudnionych.

(MRod)