Około 100 mld zł wynoszą potrzeby inwestycyjne do 2030 roku, aby dostosować polską sieć energetyczną do zwiększonego przesyłu prądu wytwarzanego przez obecne i przyszłe instalacje fotowoltaiczne - ocenił prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin.

Jak poinformował w czwartek w Krakowie prezes URE, taka kwota zostanie zaprezentowana w projekcie Karty Efektywnej Transformacji Sieci Dystrybucyjnych Polskiej Energetyki, nad którą prace powinny się zakończyć w ciągu miesiąca.

Tam pokażemy zakres kosztów, a także zaprezentujemy propozycje prawne dla operatorów związane z transformacją sieci dystrybucyjnych, które mają zachęcać ich do realizowania projektów inwestycyjnych w perspektywie do roku 2030 - przekazał Gawin podczas spotkania z dziennikarzami.

Prezes URE podkreślił, że przyszłe nakłady na modernizację sieci przesyłowej i dostosowanie jej do dynamicznie rosnącego rynku prosumentów nie mogą zostać pokryte przez firmy energetyczne ze wzrostu stawek taryfowych, stąd bardzo ważne jest, aby środki na tego rodzaju inwestycje pozyskiwały one z spoza taryfy.

Te 100 mld zł, gdyby przełożyć na taryfę, to tylko z tytułu tych inwestycji taryfa powinna wzrastać o kilka procent rok do roku - zauważył szef URE.

Według niego wyzwania dla sieci energetycznej związane z dynamicznie rosnącą liczbą indywidualnych instalacji fotowoltaicznych nie są specyfiką tylko rodzimego rynku. W Polsce - przypomniał prezes Urzędu - w ciągu ostatnich dwóch lat moc zainstalowana fotowoltaiki wzrosła z mniej niż 1 tys. MW do blisko 8 tys. MW.

Prezes przypomniał, że istniejąca sieć energetyczna została zwymiarowana z myślą o dostarczaniu energii elektrycznej do klienta, a nie odbierania jej od prosumentów na ogromną skalę. Tymczasem rynek fotowoltaiki przeżywa rozkwit, któremu sprzyjają zachęty inwestycyjne i łatwość instalacji. Z kolei - wyliczał Gawin - operatorzy sieci dystrybucyjnej nie nadążają z niezbędnymi inwestycjami, ponieważ są one czasochłonne, z powodu konieczności uzyskiwania niezbędnych uzgodnień i zgód administracyjnych, a także kosztowne.

U prosumentów niewydolność sieci objawia się czasowym wyłączaniem falowników instalacji fotowoltaicznych z powodu zbyt wysokiego napięcia na sieci. Zjawisko to jest szczególnie nasilone w słoneczne dni, kiedy instalacje na danym obszarze pracują z maksymalną mocą.

Jak przekazała dyrektor Oddziału Terenowego URE w Krakowie Małgorzata Nowaczek-Zaremba, skargi prosumentów na wyłączające się falowniki stanowią obecnie główną część skarg rozpatrywanych przez ten urząd.

Otrzymujemy nawet 5-10 takich skarg dziennie, składają je masowo mieszkańcy nawet całych ulic (...). Trudno też się temu dziwić, bo osoby, które zainwestowały w fotowoltaikę oczekują korzyści z tego przedsięwzięcia - wskazała Nowaczek-Zaremba.