Nękać i nagabywać turystów już tam nie będzie wolno. Mowa o Capri – włoskiej wyspie nieopodal Neapolu. Burmistrz Paolo Falco, który podpisał rozporządzenie w tej sprawie, zabronił m.in. podchodzenia z menu i ulotkami reklamowymi oraz wszelkiego natrętnego promowania usług.
- Władze włoskiej wyspy Capri wprowadziły zakaz nękania i nagabywania turystów.
- Popularne miejsce odwiedzają tłumy, a decyzję o restrykcjach określono m.in. jako "oczekiwaną".
Za złamanie tych przepisów grożą kary finansowe, a także zawieszenie działalności sklepu czy lokalu gastronomicznego bądź usługowego na trzy dni.
Wyspa w Zatoce Neapolitańskiej przeżywa turystyczne oblężenie. Przybywają tam codziennie tysiące ludzi z całego świata. Pod względem zatłoczenia wyprzedza nawet Florencję czy Wenecję.
Turystów często nagabują osoby, pokazując menu restauracji, wręczając ulotki reklamowe sklepów, barów i różnych świadczonych tam usług.
Wprowadzony zakaz poparła włoska Unia Konsumentów, która w wydanym oświadczeniu podkreśliła: "Dosyć z dzikim pośrednictwem, wywieraniem presji na konsumentów i nielegalnym zajmowaniem przestrzeni publicznej".
Organizacja oceniła, że była to "decyzja oczekiwana, odważna i konieczna, która odpowiada na potrzebę ochrony mieszkańców i turystów przed natarczywym zachowaniem komercyjnym, prowadzonym często przy lekceważeniu reguł i oszukiwaniu konsumentów".
Jak dodali działacze stowarzyszenia, w ostatnich latach zjawisko nagabywania wyrwało się na Capri spod kontroli.
"Nadszedł czas, by powiedzieć - dość"- zaznaczono.



