Wybuczana Taylor Swift, przybycie Donalda Trumpa z córką Ivanką, Leo Messi na trybunach, Kendrick Lamar, który niespodziewanie wykonał piosenkę pełną niecenzuralnych fraz - to tylko niektóre elementy oprawy niedzielnego Super Bowl, czyli meczu o mistrzostwo National Football League. Triumfatorem rozgrywek okazała się drużyna Philadelphia Eagles, która niespodziewanie pokonała dotychczasowego mistrza, Kansas City Chefs.
Tegoroczne rozgrywki 59. edycji Super Bowl zakończyły się zgoła zaskakującym zwycięstwem drużyny Philadelphia Eagles, która odebrała tytuł dwukrotnemu mistrzowi, Kansas City Chefs. Choć zawodnicy z Missouri szykowali się do trzeciego zwycięstwa z rzędu, ulegli filadelfijskiemu zespołowi w stosunku 40-22.
Choć na trybunach zasiadło wielu celebrytów, m.in. Beyonce z mężem Jayem-Z i ich córką Blue Ivy, Bradley Cooper, Kevin Costner, Jon Hamm, Anne Hathaway i Kevin Hart, jedną z większych sensacji wzbudziła Taylor Swift, która od dwóch lat jest związana z zawodnikiem zespołu Kansas City Chefs, Travisem Kelce’em.
Zwolennicy rywali jego drużyny zareagowali na obecność artystki wyjątkowo nieprzychylnie. Gdy organizatorzy wyświetlili na ogromnym telebimie zasiadającą na trybunach gwiazdę, natychmiast dało się słyszeć buczenie i głośne gwizdy. Kamery zarejestrowały wymowną reakcję piosenkarki, która z malującą się na twarzy konfuzją, zaczęła rozglądać się niepewnie, a następnie wybuchnęła nerwowym śmiechem. Nagranie tego momentu można zobaczyć poniżej.