Siedziba ONZ w Nowym Jorku projektu Le Corbusiera i Oscara Niemeyera obchodzi w tym roku 60. rocznicę powstania. Z tej okazji budynek przechodzi lifting, który ma kosztować dwa miliardy dolarów. W kolejce do remontu czeka jeszcze rotunda Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Organizacja Narodów Zjednoczonych ma siedzibę w wielkim gmachu biurowym w Nowym Jorku od 1952 roku. Po remoncie 39-piętrowy szklany wieżowiec stanie się bardziej przyjazny środowisku. Przyciemniane szyby okienne, nowa klimatyzacja, system zagospodarowania deszczówki, toalety minimalizujące zużycie wody - wszystko to ma zmniejszyć ślad węglowy budynku o 45 proc.

Podczas remontu wieżowca usunęliśmy tyle azbestu, że starczyłoby go na pokrycie powłoką grubości 5 metrów całego boiska piłkarskiego; w tamtych czasach używano go w ogromnych ilościach - ujawnił główny architekt Michael Adlerstein, który pracował przy odnawianiu m.in. Statuy Wolności i Tadż Mahal.

Trujący azbest nie stanowił jedynego wyzwania przy odnowie budynku. Na czas remontu można zamknąć np. Statuę Wolności, ale nie siedzibę ONZ - wyjaśnia Adlerstein - Musieliśmy skoordynować pracę setek robotników z trwającymi debatami; a w tym czasie wywozić jeszcze gruz.

Ma być i bezpieczniej i ładniej

Rada Bezpieczeństwa ONZ wznowi obrady przy stole w kształcie podkowy w historycznej sali posiedzeń w lutym. Tak jak w 1952 roku materiał do dekoracji sali i drewno dostarczy Norwegia.

Wewnątrz budynku na niektórych piętrach zachowano wystrój z lat 50. i 60. Po zakończeniu wszystkich prac siedziba ONZ będzie prezentować się tak wspaniale jak w 1952 roku - zapewnił Adlerstein.