Papier toaletowy, klej, taśma, igła i nitka - to jedyne materiały, z których mogli korzystać projektanci biorący udział w amerykańskim konkursie na najpiękniejszą suknie ślubną z papieru toaletowego. Mimo ograniczonych środków, uczestnikom udało się wyczarować prawdziwe cuda. Spośród 12 pięknych sukni, jury najbardziej spodobała się ta przygotowana przez Mimozę Haskę.

Do konkursu organizowanego po raz 15. zgłosiło 1576 projektantów. Tylko 12 zakwalifikowało się w do ścisłego finału organizowanego w Nowym Jorku. Projektanci rywalizowali w trzech kategoriach.

Główną nagrodę otrzymała Mimoza Haska z Karoliny Południowej. Za pierwsze miejsce Haska otrzymała 10 tys. dolarów. Zdobywczyni drugiego miejsca zainkasowała 5 tys. dolarów, a trzeciego 2,5 tys. dolarów.

Na suknię projektanci przeznaczali od 12 do 123 rolek papieru.

Konkurs został zainspirowany popularną zabawą znaną z amerykańskich wieczorów panieńskich.