Wbrew wcześniejszym doniesieniom mediów Brad Pitt nie stał się szczęśliwym właścicielem maszyny do pisania Ernesta Hemingwaya. Miała mu ją kupić w prezencie ślubnym Angelina Jolie za ćwierć miliona dolarów. Zdementował to jednak kolekcjoner, do którego unikatowy eksponat należy.

Wcześniej bulwarówki po obu stronach Atlantyku pisały, że z okazji ślubu na południu Francji - i "z miłości do literatury" - Angelina Jolie kupiła Pittowi maszynę, której Hemingway używał w czasie pisania sławnej powieści "Komu bije dzwon". Informacje zostały jednak zdementowane przez amerykańskiego kolekcjonera Steve'a Soboroffa, który posiada tę cenną maszynę marki "Underwood".

Według Soboroffa, hollywoodzka gwiazda wpłaciła wprawdzie zaliczkę, ale później bez wyjaśnień zmieniła zdanie. Nadsekwańskie media ironizują, że unikatowy eksponat wciąż czeka na kupca, który będzie w stanie bardziej docenić jego wartość historyczną. Niedoszły sprzedawca bynajmniej nie protestuje: nie oddał Angelinie Jolie 12 tysięcy dolarów zaliczki.

(mpw)