Nadchodzący styczeń może być suchy i stosunkowo ciepły - przepowiadają górale z Beskidów. Od dziś, czyli od świętej Łucji, do Wigilii Bożego Narodzenia, będą odnotowywać w kalendarzach pogodę i przepowiedzą w ten sposób aurę na kolejne miesiące przyszłego roku.

Zgodnie z ludowymi przekazami to, jaka pogoda będzie dominować podczas każdego z 12 dni od świętej Łucji do Wigilii, taki będzie kolejny miesiąc przyszłego roku. Bardziej skrupulatni górale będą rejestrować pogodę także po Wigilii, aż do Trzech Króli. Wówczas "prognoza" będzie dokładniejsza.

Dziś w Beskidach termometry wskazywały rano dodatnią temperaturę. Było słonecznie. W górach utrzymuje się susza. Śniegu praktycznie nie ma. Dopiero w czwartek aura może się nieco zmienić. To by oznaczało, że susza skończy się dopiero w marcu. Musi jednak pojawić się wiatr. Starszy górale wiedzą, że bez niego nie ma mowy o zmianie pogody. Zima zatem może być bez śniegu.

W Polsce zwyczaj wróżenia pogody od świętej Łucji do Wigilii praktykowany jest przede wszystkim we wsiach Beskidu Śląskiego, w Istebnej, Jaworzynce i Koniakowie.