- Chcemy zrezygnować z 11 milionów podwyżki w budżecie Kancelarii Prezydenta. Przygotowujemy także redukcję etatów - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM Sławomir Nowak. Jarosław Kaczyński pozostanie członkiem Rady Bezpieczeństwa Narodowego, będzie też zapraszany na każde następne spotkanie - dodaje. - W sprawie krzyża Komorowski wziął na siebie całe odium zła. Praca dla niego to zaszczyt i wyzwanie.

Konrad Piasecki: Prezydencki minister do spraw kontaktów politycznych Sławomir Nowak, dzień dobry.

Sławomir Nowak: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

Konrad Piasecki: To awans, czy zsyłka?

Sławomir Nowak: Ja to traktuję wyłącznie jako zaszczyt i duże wyzwanie.

Konrad Piasecki: Większy zaszczyt niż bycie w Kancelarii Premiera?

Sławomir Nowak: Inna chyba trochę kategoria działalności. Ja to traktuję w kategoriach oddania tego, co mogę dać panu prezydentowi, po miesiącach bardzo intensywnej, dobrej…

Konrad Piasecki: … oddania tego co ma pan najlepsze, siebie.

Sławomir Nowak: Bez przesady. Ale mnie pan tutaj wziął pod włos.

Konrad Piasecki: Ale to znaczy, że przerzuca pan uczucia teraz z Tuska na Komorowskiego?

Sławomir Nowak: Nie, nie. Ale to w ogóle nie jest jakaś opera mydlana. Co to w ogóle ma być? Jakieś pytanie.

Konrad Piasecki: To pan mówił o geniuszach i o palcach geniuszu, które dotykają Tuska, więc tak zastanawiam się co z palcami Komorowskiego?

Sławomir Nowak: Ale są już lepsi, jeśli chodzi o tego rodzaju wywody. Ja mam nadzieję, że już tego rodzaju lapsusy się nie zdarzą.

Konrad Piasecki: Ale są też gorsi, którzy mówią, że premiera otaczają sami lizusi.

Sławomir Nowak: No właśnie to miałem na myśli np.że są.

Konrad Piasecki: Lepsi czyli gorsi?

Sławomir Nowak: Lepsi, czyli ja. No nie tam, bez przesady już nie ma co wartościować. Różne wywiady się zdarzają, raz lepsze, raz gorsze. Człowiek ma lepszą formę, raz gorszą.

Konrad Piasecki: A kto bardziej lubi pochlebców Tusk czy Komorowski?

Sławomir Nowak: Ani Tusk, ani Komorowski mam wrażenie, bo to są ludzie tacy, no nie chciałbym tutaj popadać w jakieś peany na rzecz ani jednego ani drugiego. Ale to są politycy bardzo twardo stąpający po ziemi, inaczej nie osiągnęli by tego, co osiągnęli.

Konrad Piasecki: I pan będzie mówił twardo i wprost prezydentowi co się panu nie podoba w jego działaniach i jak pan jego działania ocenia?

Sławomir Nowak: Jeżeli będą takie sytuacje to myślę, że mamy na tyle dobrą i bliską relacje, z resztą żeby praca była korzystna dla obu stron to musi być wyłącznie zbudowana na szczerości.

Konrad Piasecki: A powiedział pan już prezydentowi, że pierwsze 50 dni jego prezydentury bardzo blado wypadają?

Sławomir Nowak: Po pierwsze nie mamy za sobą jeszcze 50 dni prezydentury od zaprzysiężenia.

Konrad Piasecki: Jak to nie mamy? A ile mamy? Którego było zaprzysiężenie?

Sławomir Nowak: Szóstego sierpnia.

Konrad Piasecki: To do szóstego września 30 dni i od szóstego września do dzisiaj 22, czyli 52 dni urzędowania.

Sławomir Nowak: A dobrze. No widzi pan, ok. Niech będzie te 50 dni.

Konrad Piasecki: Panie ministrze słabo.

Sławomir Nowak: No, ale ostatnio panu też jakaś wyliczankę tutaj przypominałem i też było słabo. Także mają słuchacze ubaw.

Konrad Piasecki: Pierwszych pięćdziesiąt dni jakby nie patrzeć, czy jakby nie liczyć źle wypadło, prawda?

Sławomir Nowak: Nie.

Konrad Piasecki: Właściwie przysłoniła je wojna o krzyż, nic więcej. Co tu można powiedzieć o ważnej inicjatywnie prezydenta przez tych pięćdziesiąt dni?

Sławomir Nowak: Trudno w takim momencie, w którym opinia publiczna jest no zogniskowana wokół przepychanek o krzyż i takich gorszących dosyć, budować jakiś inny przekaz niż wokół tego tak naprawdę. Proszę zwrócić uwagę.

Konrad Piasecki: Ale prezydent może wystąpić z inicjatywami zagranicznymi, wojskowymi, konstytucyjnymi.

Sławomir Nowak: My jesteśmy już po zabawach słownych, więc teraz pozwolę sobie jakby powiedzieć na poważnie. Prezydent bardzo twarde stanowisko w tej kwestii zajął. Uporządkował tę przestrzeń wziął na siebie całe odium zła, które jest z tym związane i przeciwników prezydenta Komorowskiego, które wykorzystywały ten krzyż, aby atakować jego.

Konrad Piasecki: I uważa pan, że to idealnie zostało rozegrane?

Sławomir Nowak: Ale on miał odwagę, żeby tę sprawę wreszcie uporządkować, bo była gorsząca sytuacja, w której coraz to kolejne instytucje umywały ręce od tego.

Konrad Piasecki: Odkreślmy przeszłość grubą kreską. Co dalej? Jak ta prezydentura będzie wyglądać? Pan ma na nią jakiś pomysł?

Sławomir Nowak: To nie jest tak, że przez te pięćdziesiąt dni nic się nie wydarzyło, bo została przygotowana chociażby ustawa o przywróceniu zniżek i ulg studenckich.

Konrad Piasecki: Ale to rząd to zrobił, a nie prezydent.

Sławomir Nowak: Przepraszam bardzo, ale z inicjatywy i przy współdziałaniu pana prezydenta, bo takie było zobowiązanie publiczne wyborczej.

Konrad Piasecki: Co dalej panie ministrze?

Sławomir Nowak: To mało, jak rozumiem pan redaktor jest tutaj napalony w związku z tym potrzebuje...

Konrad Piasecki: ...nie jestem napalony, uważam, że ta prezydentura na razie niczym szczególnym się nie odznaczyła.

Sławomir Nowak: Otóż to są wszystko kwestie przejmowania urzędu. To też nie jest tak, że po pięciu latach urzędowania poprzednika w tym miejscu, można tak wejść i zrobić jakąś wielką rewolucję teraz w stylu uprawiania prezydentury. Na pewno jest to dużo skromniejsza prezydentura, jest mniejsze Bizancjum. Państwo nie widzą, ale pan redaktor robi wielkie oczy.

Konrad Piasecki: A o ile budżet Kancelarii Prezydenta się zwiększył?

Sławomir Nowak: Nie zwiększył się.

Konrad Piasecki: 11 milionów, w projekcie budżetu.

Sławomir Nowak: I nie zwiększy się moim zdaniem.

Konrad Piasecki: To znaczy zrezygnujecie z tych jedenastu milionów?

Sławomir Nowak: Z tego co wiem takie są też rozmowy między kancelariami. To jest budżet odziedziczony po poprzednikach. To od razu rozstrzygam.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, pada tutaj zdecydowana deklaracja: nie chcemy jedenastu milionów, nie chcemy zwiększenia budżetu.

Sławomir Nowak: To jest pytanie do szefa kancelarii, nie wiem jakie były przesłanki, nie znam dokładnie konstrukcji tego budżetu, ale ja będę namawiał do redukcji.

Konrad Piasecki: Żeby nie było Bizancjum?

Sławomir Nowak: Bo po prostu uważam, że trzeba w sytuacji, w której musimy ograniczać wydatki w skali całego państwa, w skali całej administracji, to oczywiście inne instytucje muszą się do tego dostosować. To jest święta zasada.

Konrad Piasecki: I będzie też okrajanie Kancelarii Prezydenta z ludzi, bo było Biznacjum jak pan zawsze powtarzał.

Sławomir Nowak: Z tego co wiem pan minister Michałowski przygotowuje i redukcję i takie rzeczywiście ograniczanie zatrudnienia.

Konrad Piasecki: A na razie sami się zredukowali państwo Romaszewska i Bugaj. Będziecie ich namawiać, żeby wrócili do kapituły Orderu Odrodzenia Polski?

Sławomir Nowak: Wie pan, to są samodzielne decyzje ludzi.

Konrad Piasecki: Ale prezydent może żałować.

Sławomir Nowak: Może. I pewnie uważa, że niepotrzebne są tego rodzaju manifestacje, ale każdy ma prawo podejmować decyzje w swoim sumieniu. I tutaj nikt nie może nikogo do niczego zmuszać.

Konrad Piasecki: Ja nie mówię o zmuszaniu. Mówię o prośbie, namawianiu, skłanianiu.

Sławomir Nowak: Te sytuacje też są nie do końca takie same, dlatego, że Pani Romaszewska tam bardzo wyraźnie w swojej wypowiedzi mówi, że nie kieruje się osobistą sympatią, bo lubi Bronisława Komorowskiego, ale ma taki inny pogląd i tak dalej. Natomiast Ryszard Bugaj wypowiada się trochę ostrzej, ale naprawdę po to jest wolność słowa i każdy ma prawo ją artykułować i niezależnie od tego jak Bronisław Komorowski ocenia. Ocenia bardzo wysoko życiorysy tych ludzi. Dzisiaj są oczywiste różnice, osobiste, światopoglądowe i one mają prawo być, bardzo dobrze więc każdy podejmuje decyzje na własny rachunek.

Konrad Piasecki: Podjął też decyzję Jarosław Kaczyński. Nie będzie przychodził na posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. A będzie zapraszany?

Sławomir Nowak: Jest członkiem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i jako taki oczywiście będzie otrzymywał zaproszenia na kolejne posiedzenia i uważam, że to jest zła manifestacja i taka niepotrzebna manifestacja ze strony prezesa Kaczyńskiego, który uprawia już taką czystą, dosyć cyniczną politykę wokół tych wszystkich wydarzeń, które miały miejsce. I teraz jeszcze ta taka manifestacja, że nie będzie uczestniczył w RBN-ie, chociaż przypomnę, że w czasie kampanii wyborczej uczestniczył, bo wtedy był przemieniony Jarosław Kaczyński.

Konrad Piasecki: Ale wtedy więcej posiedzeń Rady Bezpieczeństwa Narodowego się odbywało, a nie tak jak dzisiaj raz na trzy miesiące.

Sławomir Nowak: Bo wtedy też były ważne sprawy, bardzo pilne, takie do rozstrzygnięcia natomiast teraz na dzisiejszej radzie staje bardzo ważna sprawa, to jest kwestia uregulowania zasad przelotów najważniejszych osób w państwie.

Konrad Piasecki: To jeszcze chciałem pana na koniec zapytać. Ma pan charakterystyczny znaczek gromowski w klapie marynarki. Za co?

Sławomir Nowak: To jest taka honorowa odznaka, którą przyznali mi żołnierze GROM, z której jestem bardzo dumny.

Konrad Piasecki: Ale za co panu przyznali?

Sławomir Nowak: To się nazywa za zasługi, a to już niech zostanie... jaki typ i jaka formuła pomocy i na ile moje uczucia wobec GROM-u są ciepłe, a są. To już niech zostanie moją i gromowców tajemnicą.

Konrad Piasecki: Tajemnicą Poliszynela.