Przygotowujemy się na wybory już w marcu, taki jest cel stowarzyszenia - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM Adam Bielan. Nie wiemy, czy wystartujemy pod nazwą Polska jest Najważniejsza. Po angielsku to brzmi dziwnie - przyznaje. PiS stało się ugrupowaniem trędowatym, bez żadnej możliwości koalicyjnej. Nie mam sobie nic do zarzucenia, przekonywałem prezesa do zmiany retoryki. Rozstanie z PiS wywołało emocje, ale "chłopaki nie płaczą" - dodaje.

Konrad Piasecki: Łzy już obeschły?

Adam Bielan: Jakie łzy?

Konrad Piasecki: Te łzy, które pan ronił po odejściu z Prawa i Sprawiedliwości.

Adam Bielan: Nie roniłem łez, aczkolwiek to rozstanie jest emocjonalne.

Konrad Piasecki: Ale podobno było tak, że była jakaś emocjonalna kolacja z Tadeuszem Cymańskim i łzy się tam polały.

Adam Bielan: Nie opowiadam o przebiegu prywatnych kolacji.

Konrad Piasecki: Ciężko się było rozstać się z Jarosławem Kaczyńskim?

Adam Bielan: To wywołało jakieś tam emocje, to jest oczywiste. Zakładałem Prawo i Sprawiedliwość i spędziłem w tej partii 10 lat, więc skłamałbym, gdybym powiedział, że obyło się bez emocji.

Konrad Piasecki: I można w takiej sytuacji zapłakać? Mężczyzna może zapłakać?

Adam Bielan: Chłopaki nie płaczą.

Konrad Piasecki: A mężczyźni?

Adam Bielan: Na pewno nie publicznie. Przynajmniej nie powinni. Chociaż myślę, że w polityce emocje nie są czymś złym.

Konrad Piasecki: To rozstanie z prezesem było burzliwe? Były jakieś trudne rozmowy? Walenie pięścią w stół?

Adam Bielan: Nie. Ja widziałem się po wyborach dwa razy z Jarosławem Kaczyńskim, w pierwszym tygodniu po wyborach, a później już nie rozmawialiśmy.

Konrad Piasecki: Czyli wysłał pan chyłkiem faks, i tak to po 10 latach rozstał się pan z PiS-em.

Adam Bielan: To znaczy chyłkiem... Wysłałem po prostu rezygnację. Można na różne sposoby odchodzić, ja nie chciałem tego robić w jakiś burzliwy sposób.

Konrad Piasecki: A te łzy to były w którym momencie?

Adam Bielan: Panie redaktorze, chłopaki nie płaczą.

Konrad Piasecki: Wielu uważa, że pańskie pojawienie się w Polska jest Najważniejsza to znak tego, że to jest sprytna operacja marketingowa, zaplanowana i uzgodniona z Jarosławem Kaczyńskim.

Adam Bielan: A z drugiej strony Prawo i Sprawiedliwość nas dosyć brutalnie w ostatnich dniach atakuje.

Konrad Piasecki: To też wszystko w ramach operacji marketingowej.

Adam Bielan: Ja z resztą dzisiaj podpisuje się pod listem opublikowanym w "Rzeczpospolitej" przez naszą liderkę Joannę Kluzik-Rostkowską, w którym apeluje, żeby tę wzajemną wojnę na słowa zakończyć jak najszybciej, bo ona nikomu nie służy.

Konrad Piasecki: Ale przyzna pan, że można by sobie wyobrazić taką operację, że to wy wychodzicie, zagospodarowujecie część elektoratu Platformy Obywatelskiej, a po wyborach padacie sobie w ramiona z prezesem.

Adam Bielan: Ktoś napisał - przeczytałem to w internecie - że jeżeli rzeczywiście jest tak, że Platforma Obywatelska stworzyła PJN, żeby rozbić PiS, a PiS stworzył PJN, żeby zabrać elektorat Platformie Obywatelskiej, to Joanna Kluzik-Rostkowska jest prawdziwą Matą Hari, takim podwójnym agentem. To są oczywiście śmieszne teorie spiskowe, one pewnie zawsze będą się pojawiać w takich sytuacjach, ale jesteśmy samodzielnym bytem.

Konrad Piasecki: O powrocie do PiS-u nie ma mowy?

Adam Bielan: Nie sądzę.

Konrad Piasecki: A o wyciąganiu brudów jest mowa?

Adam Bielan: Mam nadzieję, że nie.

Konrad Piasecki: Pan wie mnóstwo o PiS-ie, o jego prezesie, o różnych partyjnych grzeszkach.

Adam Bielan: Ja powiedziałem przed chwilą, ze wolałbym uniknąć wojny na słowa.

Konrad Piasecki: Ale ta wojna się już toczy. Jarosław Kaczyński mówi, że rozłamowcy polubili wystawny tryb życia, że zgłosiły się do nich jakieś tajemnicze instytucje. Ewidentnie dotyczy to pana albo Michała Kamińskiego.

Adam Bielan: Mam nadzieję, że ten list Joanny Kluzik-Rostkowskiej zakończy tego rodzaju język insynuacji.

Konrad Piasecki: A pan był świadkiem zabiegów Zbigniewa Ziobry a propos insynuacji o to, żeby wypchnąć prezesa z kandydowania.

Adam Bielan: Byłem rzecznikiem partii, więc byłem świadkiem rozmaitych spotkań i zabiegów, natomiast nie chcę w tej chwili o tym mówić.

Konrad Piasecki: Ale pan był świadom jako rzecznik partii, że Zbigniew Ziobro ma ochotę kandydować na prezydenta?

Adam Bielan: Panie redaktorze, ja zostawiam w PiS-ie wielu przyjaciół, nie chcę mówić o sytuacji wewnętrznej tej partii, to już nie jest moja partia, ma swoje problemy, mi nic do tego - nie chce się w nie wtrącać.

Konrad Piasecki: Zostawił pan w PiS-ie przyjaciół, a wcześniej pan różnych przyjaciół powypychał. Z tego PiS-u Paweł Zalewski mówi, że Bielan jest symbolem wojny polsko-polskiej. Z Bielanem u boku nie można budować żadnej uczciwej siły politycznej.

Adam Bielan: Paweł Zalewski ma osobistą urazę do nas, dlatego, że gdy wychodził z PiS-u, obiecywał publicznie, że nie wstąpi do Platformy Obywatelskiej. Kilka miesięcy później dla mandatu w Parlamencie Europejskim to słowo złamał. Rozumiem więc jego emocje.

Konrad Piasecki: I będzie pan przekonywał, że zawsze był pan gołąbkiem pokoju u boku walecznego Jarosława Kaczyńskiego?

Adam Bielan: Nie wiem czy byłem gołąbkiem pokoju, natomiast nie mam sobie nic do zarzucenia. Wielokrotnie przekonywałem moją partię do zmiany języka, przekonywałem ją również do zorganizowania pierwszego takiego przedsięwzięcia na scenie politycznej od wielu lat, czyli do dużego kongresu programowego 1,5 roku temu w Krakowie.

Konrad Piasecki: Ale to było zawsze tak, że pan wyciszał prezesa? Zawsze pan mówił panie prezesie delikatnie , panie prezesie ostrożnie, panie prezesie nie tak mocno?

Adam Bielan: No i znowu mnie pan namawia panie redaktorze, żebym ujawniał kuchnię wewnętrzną PiS - ja tego robić nie chcę.

Konrad Piasecki: To wybiegnijmy w przyszłość. Wojowniczy PiS wyginie jak dinozaury?

Adam Bielan: PiS musi wyciągnąć wnioski z tego, co się wydarzyło i ze słabego wyniku w wyborach samorządowych. Życzę tej partii, jak wielu innym, dobrze. Demokracja opiera się na partiach politycznych, więc ja chciałbym, żeby w tych partiach, życie wewnętrzne było jak najbardziej demokratyczne i żeby one zachowywały się racjonalnie.

Konrad Piasecki: Ale to pan w tym studiu mówił, że jeżeli jakaś partia, jakieś ugrupowanie, jacyś politycy nie wyrzekną się ostrego języka to skończą jak dinozaury - PiS się go nie wyrzekł.

Adam Bielan: PiS ciężko zapłaciło za zmianę strategii po wyborach prezydenckich - straciło ponad 3 mln głosów i stało się ugrupowaniem, można powiedzieć "trędowatym". W praktycznie żadnym sejmiku nie będzie rządzić, wszystkie koalicje jeszcze nie zostały ogłoszone, ale już dzisiaj można to powiedzieć niemal z całą pewnością,

Konrad Piasecki: Ale "trędowatym" w znaczeniu Heleny Mniszkówny, czy "trędowatym" w sensie chorobliwości i śmierci?

Adam Bielan: Ugrupowaniem bez żadnych zdolności koalicyjnych - przynajmniej na poziomie sejmików wojewódzkich, a więc najbardziej upolitycznionym, upartyjnionym, a jednocześnie najbardziej wpływowym na poziomie samorządów.

Konrad Piasecki: A Polska jest Najważniejsza jak chciałoby skończyć i gdzie chciałoby skończyć w tym parlamencie?

Adam Bielan: My przygotowujemy się oczywiście do najbliższych wyborów parlamentarnych, które odbędą się w przyszłym roku. To nie jest łatwe zadanie.

Konrad Piasecki: Ale przygotowujecie się do wyborów wiosennych, czy jesiennych?

Adam Bielan: Pewnie, w sensie organizacyjnym, musimy przygotować się na większe wyzwanie, jakim będą wybory już w marcu.

Konrad Piasecki: A myślicie, że w tym Sejmie uda wam się wyciągnąć jeszcze jakiś posłów z PiS?

Adam Bielan: Trudno powiedzieć, ja nie zasiadam w polskim parlamencie.

Konrad Piasecki: Ale myśli pan, że na tej piętnastce skończycie?

Adam Bielan: Wiem, że wielu parlamentarzystów - nie tylko z PiS, nie jest zadowolonych z sytuacji w swoich klubach, ale o to trzeba pytać moich kolegów z Sejmu.

Konrad Piasecki: A start w wyborach jest przesądzony? Już dzisiaj można tak powiedzieć?

Adam Bielan: Tak, z całą pewnością.

Konrad Piasecki: Z całą pewnością?

Adam Bielan: Nie tworzylibyśmy nowego ugrupowania, nowej formacji . . .

Konrad Piasecki: No nie, bo raz mówicie, że stowarzyszenie, że zobaczymy, że nic nie jest pewne. Rozumiem, że dzisiaj pan deklaruje: wystartujemy w wyborach.

Adam Bielan: Tak, wystartujemy w najbliższych wyborach.

Konrad Piasecki: Pod tą nazwą Polska jest Najważniejsza?

Adam Bielan: Tego jeszcze nie mogę w tej chwili przesądzić. Czekamy na rejestrację przez Krajowy Rejestr Sądowy.

Konrad Piasecki: Ale myśli pan nad bardziej chwytliwą nazwą?

Adam Bielan: Rozważamy różne opcje. My naprawdę byliśmy całą sytuacją zaskoczeni. Joanna Kluzik-Rostkowska została wyrzucona 21 dni temu.

Konrad Piasecki: Panie pośle, tak bardzo zaskoczeni to nie byliście.

Adam Bielan: …więc powiedzmy 23 dni, jeżeli dobrze liczę. To jest bardzo, krótki okres czasu, a proszę zobaczyć ile nam się udało osiągnąć.

Konrad Piasecki: A kolegom w europarlamencie mówi pan, że jest pan z Poland is the most Important?

Adam Bielan: Nazwa po angielsku rzeczywiście brzmi dziwnie, ale mam nadzieję, że się przyzwyczają.

Konrad Piasecki: Ale taka będzie też po angielsku, czy jakaś bardziej uproszczona?

Adam Bielan: My nie mamy się czego wstydzić, też nie przesadzajmy. Nie będziemy ukrywać naszej nazwy, ona nie będzie tajna.

Konrad Piasecki: Bo Poland is the most Important?

Adam Bielan: Yes.