"Wygląda na to, że to wszystko się spina. Pytanie jest jedno: kto sprzeda węgiel za 1500 zł brutto. Jeżeli ktoś sprzeda węgiel za 1500 zł brutto, to z resztą sobie poradzimy" – tak w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski komentował założenia ustawy o dystrybucji węgla przez samorządy. Według projektu samorządy mają kupować tonę węgla za 1500 zł brutto i sprzedawać ją maksymalnie za 2000 zł brutto.

Truskolaski dopytywany o to, czy wątpi, że ktoś sprzeda węgiel za taką cenę, odpowiedział: To chyba rząd będzie gwarantował, że wyższej ceny nie będzie na rynku, że będzie cena regulowana. To wprost z ustawy nie wynika, ale pewnie muszą być do tego jakieś rozporządzenia wykonawcze, które to będą regulowały. Bo jeżeli tego nie będzie, to oczywiście będzie martwa ustawa.

Samorządowcy dostali 24 godziny na zgłoszenie uwag do rządowej propozycji dotyczącej dystrybucji węgla. Wnikliwie projekt przeczytamy. Myślę, że tak zrobi wiele samorządów. Jesteśmy żywotnie tym zainteresowani. Dlaczego? Dlatego że służymy mieszkańcom. Jeżeli rząd potrzebuje pomocy w sensie dystrybucji węgla, spraw organizacyjnych, czyli wyodrębnienia tzw. podmiotu uprawnionego i dla niego sprzedaży węgla po cenie preferencyjnej, jesteśmy w stanie to zrobić - zaznaczył prezes Unii Metropolii Polskich. Dodał, że w ustawie należy jeszcze określić parametry jakościowe węgla, który będzie kupowany za 1500 zł i sprzedawany za 2000 zł brutto.

Truskolaski o "argentyńskiej przecenie"

Paweł Balinowski pytał też swojego gościa o drugą rządową propozycję  - maksymalna cena prądu dla samorządów ma wynieść 785 zł za MWh. Cena jest i tak wyższa od 50 do 300 procent niż samorządy płacą teraz (...). To taka argentyńska przecena: najpierw mówimy, że coś będzie kosztowało 10 razy tyle, dajemy 2 razy tyle i wszyscy są zadowoleni. Nie jest to tak do końca. Rzeczywiście będziemy mieli problemy ze spięciem budżetów - komentował prezydent Białegostoku.

Truskolaski przyznał, że w jego mieście do szkół zostały rozesłane rekomendacje dotyczące oszczędzania energii. Drugi element oszczędzania to wymiana oświetlenia na LED-owe. Przygotowujemy przetarg, żeby wymienić całe oświetlenie. Trzeci element - jak już nie będzie nam wystarczało, bo tak trzeba założyć - będziemy analizować, czy nie da się wyłączyć co trzeciej lampy ulicznej. Chodzi o to, czy nie pomniejszy to bezpieczeństwa mieszkańców, bo w sensie technicznym da się to zrobić - podkreślił.

"Radni PiS odkryli aferę kiblową, widocznie czują się dobrze w tych klimatach"

Nie została zakupiona od instruktora narciarskiego ani od handlarza bronią. To rynek zweryfikował tę cenę. Radni PiS odkryli aferę kiblową, widocznie czują się dobrze w tych klimatach. I dla tych, którzy mówią, że za dużo, to mogę tylko jedno powiedzieć: po pierwsze, to rynek zweryfikował. Po drugie, jest takie powiedzenie, że jesteśmy zbyt biedni, by kupować tanio, bo będzie to słabej jakości. Cena jest bardzo wysoka, to jest toaleta samoobsługowa i myślę, że będzie służyła przez wiele lat. Jest to taka tania sensacja - mówił w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku i prezes Unii Metropolii Polskich.

Truskolaski był również pytany o pozostałe miejskie inwestycje. Czy w Białymstoku jest ryzyko cięcia w miejskich inwestycjach? Tak, oczywiście, to już się dzieje. W najlepszych czasach, a jestem długo już prezydentem, udział inwestycji w budżecie wynosił 30 - 32, a nawet do 35 procent sięgał. W tej chwili to jest 12 procent. To jest trzy razy mniej, to już są te cięcia - mówił Truskolaski. Naszą główną bolączką na ten rok i kolejne lata są nie wydatki inwestycyjne, ale bieżące. Mamy dwie kieszenie, nie można przełożyć pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej. A właśnie nasze ubytki w PIT-ach, i ten problem poruszyliśmy też z premierem, są bardzo duże. Myśmy stracili 519 mln zł. Otrzymaliśmy 80, w tym roku 62. To jest 142, brakuje 380. To są te straty. A po drugie, gdyby te 13,7 mld podzielić po równo, to Białystok by otrzymał nie 62 a 105 mln. Gdzie się podziało nasze 43 mln zł? Komu to zostało przeznaczone?" - pytał włodarz Białegostoku. "To są środki publiczne, trzeba je dzielić transparentnie, a tego nikt nie wie. Po prostu tu, tu, tu porozdzielamy, chwalimy się, że ogólna kwota jest wysoka, a tak naprawdę my bardzo dużo tracimy. I to nie dociera. Dziś to do premiera nie dotarło - stwierdził.

Prezydent Białegostoku był też pytany o schrony. Wczoraj wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik zapowiedział, że w całym kraju zostaną sprawdzone schrony i miejsca schronień. Jak dodał, stan schronów skontroluje straż pożarna. Przygotowujemy się na najczarniejsze scenariusze. Jesteśmy do nich przygotowani, choć istnieje małe prawdopodobieństwo, że one nastąpią - mówił Wąsik.

Zdaniem Truskolaskiego ten przegląd jest o co najmniej 220 dni za późno. Ja to poleciłem już zrobić w lutym, zaraz po wybuchu wojny. Nie czekałem 220 dni. Zostały zrobione wszystkie przeglądy. Mamy 90 tego typu budowli, które mogą służyć za schrony jako podlegające pod miasto. Plus jeszcze sporą liczbę tych, które są w różnego rodzaju zakładach pracy. Niektóre z nich są oczywiście w takim stanie, że wymagają nakładów. Ale taki przegląd został dokonany już dawno, nie czekałem na polecenie ministra Wąsika - mówił Truskolaski.

I dodał, że nie ma szans na wybudowanie nowych: Myślę, że nowych nie wybudujmy, bo to nie jest taka prosta sprawa. Prawdopodobnie dużo wcześniej trzeba by było zmienić prawo budowlane i po prostu nakazać gdzieś tę budowę przy blokach. Ale we wszystkich blokach są też garaże podziemne w tych nowo budowanych, one też w pewnym sensie za takie podstawowe schronienie mogą służyć. Nie za schron, ale za schronienie - dodał.

Paweł Balinowski pytał również, czy Białystok jest przygotowany do ewentualnej dystrybucji tabletek z chlorkiem potasu na wypadek wybuchu w elektrowni atomowej w Ukrainie. Dostaliśmy 400 tys. tabletek na 300 tys. mieszkańców. One są rozwiezione do 80 punktów i prawdopodobnie przez szkoły taka informacja zostanie przekazana. W ciągu kilku godzin jesteśmy w stanie te tabletki rozdać- stwierdził.