"Myślę, że od 2000 roku to są chyba wybory obarczone najmniejszą liczbą znaków zapytania" – mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. "W chwili obecnej faworytem jest Rafał Trzaskowski, nawet jeśli jego kampania nie sprawia wrażenia najbardziej błyskotliwej w dziejach Polskiej demokracji. Nawet gdyby w tej kampanii pojawiły się jakieś strukturalne problemy, to Rafał Trzaskowski będzie silny słabością swoich kontrkandydatów" – dodał gość Grzegorza Sroczyńskiego.
Gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM stwierdził, że podczas tej kampanii niewiele się wydarzyło. Jeśli spojrzymy sobie na poziom poparcia w sondażach, to większość startujących zyskuje notowania zbliżone do ugrupowań politycznych, z których się wywodzą - przyznał politolog.
Profesor mówił, że w drugiej turze Rafał Trzaskowski będzie mógł liczyć na poparcie większości wyborców Lewicy jak również Szymona Hołowni.
Rafał Chwedroruk zaznaczył, że w wyborach najczęściej biorą udział osoby z wyższym wykształceniem, średnimi zarobkami oraz mieszkający w dużych miastach.
Prawo i Sprawiedliwość wygrywało w wyborach dzięki temu, że do tradycyjnego elektoratu prawicy, który był wyznaczany przede wszystkim stosunkiem do Kościoła, potrafiło dołączyć wyborców podobnych społecznie, ale o innych poglądach, których na co dzień trudno zmobilizować. Szczególnie wtedy, gdy PiS drugi raz zdobyło władzę, uzyskało instrumenty pozwalające stosować potężne stymulatory zachęcające rzadziej głosujących do pojawienia się przy uranach - zaznaczył Chwedoruk.
Jak zauważył politolog, przeciwko kandydatowi wspieranemu przez PiS działa przede wszystkim demografia, pamięć o niedawnych rządach oraz mnogość prawicowych kandydatów. Sprawa kawalerki może mieć znaczenie w kontekście mobilizacji innych wyborców - stwierdził gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM.
Prof. Chwerdoruk stwierdził, że Karol Nawrocki jest w pewnym sensie antytezą Andrzeja Dudy. Andrzej Duda też nie był politykiem z pierwszego szeregu PiS-u, choć miał bardzo duże polityczne doświadczenie na poważnym poziomie. (...) Było postacią niekontrowersyjną - zaznaczył politolog.
Tego nie da się jednak powiedzieć o kandydacie obecnie popieranym przez PiS Karolu Nawrockim. Nie da rady powiedzieć, że nie towarzyszą jego kampanii żadne obciążenia, zarówno te, które ujawniono w zasadzie jeszcze w czasie trwania nieformalnych kampanii, dotyczące, nazwijmy to realiów społecznych i politycznych Trójmiasta - stwierdził Chwedoruk.
Konfederacja dużo bardziej intrygująca była w poprzednich wyborach, dlatego, że jej elektorat rozszedł się symetrycznie w drugiej turze po kandydatach obu stron - stwierdził prof. Chwedoruk.
Natomiast od roku mniej więcej Konfederacja zaczyna wchodzić na obrzeża elektoratu PiS-u. Wiele kwestii do tego się przyczynia, poczynając od polityki PiS-u względem Ukrainy, a skończywszy na kwestiach różnic pokoleniowych. I Konfederacja zaczęła docierać do niektórych zwolenników PiS-u, co oznacza, że w kontekście drugiej tury, głosy wyborców nie rozejdą się symetrycznie. Tym razem większy odsetek zagłosuje na kandydata Morawieckiego - wyjaśnił.
Prof. Chwedoruk uważa jednak, że to za wcześnie by mówić o tym, że Konfederacja przejmuje PiS. A prawie 20-procentowe poparcie, które w pewnym momencie uzyskał Sławomir Mentzen w sondażach wskazuje jedynie na to, że PiS popełniło błąd wystawiając Karola Nawrockiego do wyborów. Zdaniem politologa partia powinna wyznaczyć, kogoś, kto od początku gwarantowałby rozpoznawalność we własnym elektoracie.