"Ja go zawsze pozytywnie oceniałem, nie ukrywam" - mówi w Popołudniowej rozmowie w RMF FM minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Wójcik pytany o opinię na temat krytykowanego unijnego komisarza do spraw rolnictwa Janusza Wojciechowskiego.

Polak jest komisarzem w tym (rolnictwa - przy. red.) obszarze, to prawda. Natomiast trzeba pamiętać, że chociażby w rozporządzeniu, które dotykało kwestii zniesienia ceł, czyli tak naprawdę zmiany układu stowarzyszeniowego Unia Europejska - Ukraina, jest mowa o całej Komisji Europejskiej, nie o Januszu Wojciechowskim - stwierdza rozmówca Kazimiery Szczuki. I dodaje: Polscy rolnicy mają problemy przez Unię Europejską i splot różnych okoliczności. Ja wiem, że opozycja dzisiaj bardzo atakuje rząd, natomiast to tak nie jest". Minister podkreśla, że "decyzje podejmuje cała Komisja Europejska". "Żeby podjąć na przykład środki natury zabezpieczającej, czyli wszcząć procedurę wyjaśniającą - jest to decyzja nie jednego komisarza, pana Wojciechowskiego, tylko to jest decyzja całej Komisji Europejskiej - mówi Wojciechowski. Ocenia również: Wydaje mi się, że te działania, które rząd podjął, są działaniami adekwatnymi do tematu. 10 miliardów złotych. Nigdy takiej pomocy rolnicy nie mieli ze strony rządu.

Minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Wójcik stwierdza, że za problem z ukraińskim zbożem odpowiada Unia Europejska, bo "zdecydowała się na zniesienie ceł".

Rozmówca Popołudniowej rozmowy w RMF FM był również pytany, czy uważa, że sędziowie pokoju powinni być powoływani w Polsce? Chciałbym, żeby ten projekt był albo bardzo mocno zmieniony, albo w ogóle nie przeszedł w takiej formule. Dlaczego? Bo on wypacza całkowicie ideę sądów pokoju. Bo np. w Wielkiej Brytanii sędziowie pokoju to są ludzie, którzy cieszą się jakimś autorytetem, ludzie, którzy są znani w określonych środowiskach od wielu lat. A tutaj mamy grupę młodych ludzi, którzy nagle zostaną sędziami pokoju - ocenia Wójcik. Czy pani redaktor podpisze się pod projektem, który tak naprawdę tworzy piąty szczebel wymiaru sprawiedliwości? Będą to gigantyczne koszty. To są miliardy złotych. Chce pani, żeby płacić za to? - pyta Wójcik.

Pytany o zapowiadaną przez niego walkę z patostreamingiem mówi: Zapoznałem się z materiałem filmowym z Dąbrowy Górniczej, gdzie dziecko było duszone przez jednego z rodziców. Jest już gotowy projekt, który upublicznię w ciągu kilku dni. (...) A nie jest to proste, bo zawsze jest pytanie, kto ma ponosić odpowiedzialność: właściciel platformy czy ci ludzie, którzy się znęcają, zagrażają życiu, zdrowiu ludzi i zwierząt.

Czy według Wójcika to właściciele platform są odpowiedzialni? No właśnie, ja tutaj jestem sceptyczny, uważam, że nie, ale zobaczymy ostatecznie. Projekt jest gotowy, ale jeszcze jest uzgadniany - podkreśla gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM. Kiedy projekt zostanie przedstawiony? Wydaje mi się, że w czwartek powinien być gotowy - odpowiada polityk.

Wójcik: Projekt ustawy o patostreamingu jeszcze w tym tygodniu

Myślę, że do końca tego tygodnia będzie. Z całą pewnością musi to zostać uregulowane, musi być osobny przepis w kodeksie karnym, materialnym. Wiadomo, że na dziś w takich sprawach stawiane są zarzuty z bardzo wielu przepisów. W zależności, jakie dobro zostanie naruszone. Nie mamy takiego przepisu, a on powinien być. Przypominam sobie taki projekt dotyczący nielegalnych adopcji, czyli kupowania dzieci w internecie. i Udało mi się to zjawisko zablokować. Wystarczyła jedna ustawa. I ona funkcjonuje - mówił w internetowej części Popołudniowej rozmowy Michał Wójcik, minister w KPRM i polityk Solidarnej Polski.

Minister w Kancelarii Premiera był również pytany, czym się zajmuje minister bez teki: Przygotowałem około 10 projektów ustaw, to jest bardzo dużo jak na ministra bez teki - mówił Wójcik. Jak to porównać do innych ministrów, np. Aleksandra Kwaśniewskiego w czasach, kiedy był ministrem bez teki, to jestem absolutnym liderem - dodał minister. I jako jeden z projektów wymienił projekt ustawy o patostreamingu i DPS-ach.  Poza tym kilka tysięcy spraw załatwialiśmy w ciągu tych dwóch lat. Przykład? Nie ma tygodnie, żebym jakiemuś dziecku nie pomógł w Polsce - stwierdził.

Gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM był również pytany, czy już jest pewne, że Solidarna Polska wystartuje z list Zjednoczonej Prawicy w zbliżających się wyborach parlamentarnych na jesieni. Zdaniem Wójcika "nie ma jeszcze takiej decyzji": Ta decyzja zostanie dopiero podjęta. I taki scenariusz numer jeden, czyli wspólny start, żeby wygrać kolejne wybory. A jak spojrzymy na sondaże, to możemy stwierdzić, że jest to w zasięgu ręki - mówił.

Opracowanie: