"Na pewno będziemy mieli dwóch mocnych przeciwników" - mówił - jeszcze przed rozpoczęciem losowania - o grupowych rywalach reprezentacji Polski podczas piłkarskich mistrzostw świata Jacek Gmoch w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Były selekcjoner reprezentacji Polski, pytany o to, na jakiego rywala z pierwszego koszyka chciałby, żeby trafiła nasza kadra, odpowiedział, że na Portugalię.

Wolałbym nie Hiszpanię. Uważam, że Portugalia, na nowo buduje reprezentację. Anglia zrobiła ogromny postęp. Brazylia ma zawsze zawodników, którzy grają po europejsku, w ogóle grają po światowemu i zawsze ma dopływ ogromnej liczby talentów - podkreślał.

Pytany o ocenę barażowego meczu reprezentacji Polski ze Szwecją, odpowiedział, że najbardziej podobała mu się synergia między kibicami, a zawodnikami. Ona naprawdę bardzo nam pomogła. Ważne było także przygotowanie mentalne. To jest zasługa selekcjonera Czesława Michniewicza - podkreślił gość Marka Tejchmana. 

Polska zagra m.in. z Argentyną

Reprezentacje Argentyny, Meksyku i Arabii Saudyjskiej są grupowymi rywalami reprezentacji Polski w piłkarskich mistrzostwach świata, które odbędą się w tym roku w Katarze. Losowanie odbyło się w Dausze.

Polscy piłkarze rozpoczną rywalizację w mistrzostwach świata w Katarze od meczu z Meksykiem 22 listopada. Cztery dni później zmierzą się z Arabią Saudyjską, a występy grupowe zakończą 30 listopada z Argentyną.

"Kiedyś mówiliśmy, że 27-latek to senior. Dziś można przedłużyć karierę piłkarza, który ma potencjał"

Dziś piłkarze mają taką "kamizeleczkę", na której notuje się wszystko: całą energię, tętno i z tego powstaje obraz potencjału fizjologicznego każdego zawodnika. To dale absolutny pogląd - można wiedzieć i przewidzieć jakie kontuzje może mieć zawodnik, jaki ma potencjał energetyczny - mówił w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Jacek Gmoch. 

Jego zdaniem, w dzisiejszych czasach można przedłużyć potencjalny wiek danego sportowca. Kiedyś mówiliśmy, że 27-latek czy 28-latek jest już seniorem. Dziś właściwie się odżywiając, właściwie ćwicząc, właściwie odpoczywając i używając całej masy rzeczy wspomagających, takich jak witaminy, można przedłużyć karierę ludzi, którzy mają taki potencjał - mówił były selekcjoner. 

Jak dodał, "jednym z największych urodzonych talentów" jest Lionel Messi.

To jest urodzony talent techniczny. Natomiast Ronaldo nie był takim, ale poprzez ogromną pracę i świetne przygotowanie fizyczne stworzył zupełnie inny rodzaj  i postać piłkarza, który może być bardziej długowieczny - dodał były trener reprezentacji. 

Przeczytaj rozmowę:

Marek Tejchman: Dzień dobry, witam serdecznie. Moim gościem jest Jacek Gmoch, były selekcjoner reprezentacji Polski. Dzień dobry panie trenerze, dziękuję, że pan nasze zaproszenie przyjął.

Jacek Gmoch: Dzień dobry panu i państwu.

Panie trenerze, Czesław Michniewicz powiedział, że jego grupa marzeń to: Argentyna, USA, Polska i Kamerun. A jaka jest pana grupa marzeń? Z kim chciałby pan zobaczyć grającą Polskę i z kim Polsce byłoby najłatwiej?

Ja myślę, że to nie jest takie łatwe, bo jednak można powiedzieć, że z najlepszymi nie chciałbym grać, ale jednak będziemy grali. Po pierwsze - prosiłbym wszystkich i was też, żebyście używali właściwego określenia - to jest rozstawienie, a nie losowanie.

A na czym ta różnica polega? Dlaczego to takie istotne?

Losowanie to jest losowanie, a rozstawienie to jest rozstawienie. Chyba to jest jasne, prawda?

Ale teraz dowiemy się, z kim gramy.

Z kim nas rozstawią. Tak bym powiedział. Używamy słowa, które nie jest adekwatne do tego, co się dzieje. A to ładnie usprawiedliwia coś, co się nazywa rozstawianiem, bo za tym stoją pieniądze, za tym stoi wiele, wiele innych rzeczy, które to w jakimś sensie sobie programują. Mistrzostwa świata to jest wielka impreza handlowa. Polityczna i handlowa. I dlatego upominam się. Bo losowanie to jest coś takiego, co się wrzuci do worka, do koszyka, jakieś tam drużyny i wtedy "wyciąga" się te drużyny, oczywiście...

Panie trenerze, to wszystko zgoda, ale: Katar, Brazylia, Belgia, Francja, Argentyna, Anglia, Hiszpania i Portugalia - koszyk pierwszy. Kto jest najtrudniejszym rywalem?

Pan chce, żebym ja powiedział, kto nam pasuje, a kto nie. Ja się - po pierwsze - troszeczkę zaasekuruję (...). Na pewno będziemy mieli dwóch mocnych przeciwników (...), bo tak wyglądają te koszyki...

To ja inaczej się spytam panie trenerze, to wolałby pan piłkę latynoską czy europejską? Bo możemy mieć albo Argentynę, albo Brazylię albo możemy mieć jakąś mocną drużynę europejską.

Wdajemy się już w taki dialog, który - ja mam przewagę. Przepraszam, że tak mówię, ale mam absolutnie przewagę, bo jestem trenerem i zawodnikiem. Wszystkie te elementy przeszedłem.

A kto nad nami będzie miał przewagę?

To ja pytam inaczej - czy jest jakaś specjalna szkoła? Pan mówi o Ameryce Południowej - czy Ameryka Południowa wyróżnia się czymś - tak jak dawniej - czy Europa wyróżnia się czymś takim?

A już tak nie jest panie trenerze?

Nie. Nie ma absolutnie, przecież większość piłkarzy z Ameryki Południowej gra w najlepszych ligach europejskich. To jak to powiedzieć? Dzięki temu Anglia, która popełniła ogromny błąd i przez 30 lat nic nie mogła zrobić w piłkarskich mistrzostwach świata, wreszcie od Wengera zaczęła się uczyć innej piłki. Nie tej trzypodaniowej piłki, tylko piłkę już z atakiem pozycyjnym, ze zmianą pozycji i wielu innych rzeczy. 

Czyli najlepsi grają coraz podobniej - tak rozumiem. Tak?

Wszyscy grają... Wydaje mi się, że globalizacja to jest dobre słowo. Piłka nożna jest jak gdyby globalizacyjnym sportem.

To kto się panu najbardziej w tym koszyku pierwszym podoba? Kogo lubi pan też oglądać? Francja, Argentyna, Anglia, Hiszpania, Portugalia, Katar, Brazylia, Belgia.

No europejskie drużyny oczywiście. Bo raz, że najwięcej ich oglądamy, a w ogóle nie oglądamy tych drużyn, które są z innych kontynentów. Aczkolwiek możemy to oglądać, jak sobie wykupimy kanały i będziemy oglądali. Ale ja myślę, że najlepsi piłkarze z całego świata, ze wszystkich kontynentów, grają w klubach europejskich. Natychmiast się wyróżniają i ich oglądamy. (...) Ale kto od kogo się uczy? Teraz technologia jest taka wspaniale rozwinięta, że rzeczywiście możemy widzieć, analizować te różnice minimalne. W meczu ze Szwecją stoper popełnił błąd, który kosztował właśnie...

...Szwedów drugą bramkę.

Właśnie. Zieliński, no więc wie pan - takie elementy liczą się.

Panie trenerze, ja widzę, że ja od pana nie wyciągnę takiego wskazania, na jaką drużynę by pan chciał trafić....

Nie pan powie jeszcze raz tę grupę...

Katar, Brazylia, Belgia, Francja, Argentyna, Anglia, Hiszpania, Portugalia.

Proszę pana, bardzo ciężko... Wolałbym raczej nie Hiszpanię, tylko Portugalię. Uważam, że (Portugalia - przyp. red.) na nowo buduje reprezentację i wydaje mi się, że już z tych trzech potęg... Bo Anglia zrobiła ogromny postęp, Brazylia ma zawsze z zawodników, którzy grają po europejsku, w ogóle grają po światowemu, zawsze ma dopływ ogromnych ilości talentów.

To ja teraz od drugiej strony panie trenerze, jeżeli pan pozwoli. Bo już nie o inne, tylko o polską reprezentację. Robert Lewandowski - po tym przełomowym meczu, bo to pierwsze od dekad tak naprawdę zwycięstwo o punkty ze Szwecją - dużo mówił o tym, że możemy popracować nad grą z piłką. Taki pierwszy gorący komentarz, który był. Ale co w polskiej reprezentacji się panu podoba, a co by się panu spodobało bardziej, nad czym można popracować?

Najbardziej się podobało, że była synergia między kibicami, a polską reprezentacją. Ona naprawdę bardzo nam pomogła. Takiej reprezentacji, tak walczącej... Oczywiście to jest również przygotowanie mentalne, to jest zasługa Czesia absolutnie.

...Czesława Michniewicza.

Tak jest. Właśnie trzeba powiedzieć selekcjonera Czesława Michniewicza.

Opracowanie: