Ważącego 55 kg basiora znaleziono w okolicy Tworylnego w Dolinie Sanu w Bieszczadach. "Tego typu przypadki odnotowywane były już w ostatnich latach na terenie wielu bieszczadzkich nadleśnictw" - powiedział rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.

Na martwego wilka natrafił kilka dni temu turysta, wędrujący Doliną Sanu. Sekcja przeprowadzona w środę przez lekarza weterynarii wykazała, że przyczyną śmierci było zagryzienie basiora przez inne wilki. Liczne rany kąsane wskazywały, że potężny, ważący 55 kg basior walczył mocno, nim padł. 

Wilk miał poprzerywane tętnice pachwinowe, rany na żebrach, uszkodzone płuco i wyrwany kawał mięsa z karku - mówił Marszałek. Dodał, że "wykluczony został udział człowieka". 

Trzeba pamiętać, że w tym okresie zaczyna się cieczka u wilków, a w watahach, które liczą coraz więcej osobników, trwa ostra rywalizacja o przywództwo i prawo udziału w rozrodzie. Ponieważ w rozrodzie uczestniczy zwykle dominująca para, ewentualna konkurencja jest bezwzględnie ze stada usuwana - wyjaśnił leśnik.

Szacuje się, że na Podkarpaciu, głównie w Bieszczadach i Beskidzie Niskim, bytuje ponad pół tysiąca wilków.



Opracowanie: