To niewielkie, mało znane miasto leżące na Kociewiu poszczycić się może wielką historią. I to nie tylko dlatego, że było kiedyś nawet stolicą województwa pomorskiego. W cyklu Twoje Miasto w Faktach RMF FM odwiedziliśmy Skarszewy!

To niewielkie, mało znane miasto leżące na Kociewiu poszczycić się może wielką historią. I to nie tylko dlatego, że było kiedyś nawet stolicą województwa pomorskiego. W cyklu Twoje Miasto w Faktach RMF FM odwiedziliśmy Skarszewy!
Skarszewy są dziś Twoim Miastem w Faktach RMF FM /Michał Dukaczewski /RMF FM

Dzisiaj Skarszewy to liczące nieco ponad 7 tysięcy mieszkańców miasteczko. Leży w powiecie starogardzkim na Pomorzu nad rzeką Wietcisa - to największy dopływ wpadającej do Wisły Wierzycy. Obie rzeki łączą się tuż obok południowo-zachodnich granic Skarszew. W obrębie miasta leży także jezioro Borówno Wielkie, nieopodal natomiast Jezioro Godziszewskie.

Zakonne transakcje

Historia Skarszew - których niemiecka nazwa pochodziła od słów "piękny" i "kąt" - jeszcze jako wsi sięga, według niektórych badaczy, 1198 roku. Prawa miejskie uzyskały Skarszewy w 1320 roku. Wtedy to utworzono tam siedzibę komandorii zakonu joannitów. To oni w XIV wieku wybudowali murowany zamek, którego zabudowania można do dziś oglądać w Skarszewach.

Zakon św. Jana Jerozolimskiego na długo się jednak ze Skarszewami nie związał. W 1370 roku sprzedał miasto wraz z dzisiejszą wsią Czarnocin Krzyżakom, którzy zapłacili za te ziemie 10 tysięcy grzywien pruskich. To Krzyżacy wznieśli ceglane mury, których znaczne fragmenty do dziś można podziwiać w mieście. Zbudowali także baszty i bramy. Jedna z baszt - nazywana basztą skazańców, gdyż wykonywano tam wyroki śmierci, np. na "czarownicach" - została w ostatnich latach odrestaurowana.

11 stopni nachylenia

Sercem miasta jest oczywiście rynek, a dokładniej Plac Generała Józefa Hallera. Na środku jest fontanna, wokół niej ławki, tuż obok niewielkie zieleńce. Rynek dzisiejszy wygląd zawdzięcza wojennej zawierusze: '45 rok przyniósł bombardowania miasta, później także celowe podpalenie zabudowań, a po wojnie nie odbudowywano stojących wcześniej na środku rynku budynków. Przetrwały natomiast m.in. Dom pod Gutenbergiem, na którym umieszczono wizerunek Jana Gutenberga, czy tzw. Dom Wojewodów: ten budynek - według tradycji - należał do krewnych Józefa Wybickiego. Autor słów "Pieśni Legionów Polskich we Włoszech" jest zresztą związany ze Skarszewami. Uczył się tam bowiem u swojego stryja, skarszewskiego proboszcza. Później odbył 3-letnią praktykę w sądzie grodzkim w Skarszewach.

Największym budynkiem przy rynku pozostaje dziś wybudowany na przełomie XVIII i XIX wieku Ratusz.

Ciekawostką jest, że skarszewski rynek jest nachylony. Jak powiedzieli nam mieszkańcy: Mamy rynek pod kątem. Dzięki pomocy urzędników udało się ustalić, że kąt nachylenia Placu Generała Józefa Hallera wynosi 11 stopni.

Kościół 24h

W 2013 roku mieszkańcy Skarszew zasłynęli niezwykłym wyczynem: udało im się wręcz powtórzyć własną historię.

Nawiązali do wydarzeń z września 1741 roku. Wtedy właśnie społeczność ewangelicka w mieście dostała zgodę na wybudowanie protestanckiej świątyni. Ówczesny wojewoda pomorski, a zarazem starosta skarszewski, dał jednak ewangelikom zaledwie dobę na wykonanie prac. Podołali! Powstał wtedy zbór z muru pruskiego, częściowo wzniesiony w oparciu o mur miasta. Zgodnie z przekazami, część drewnianych konstrukcji powstała potajemnie poza Skarszewami, dzięki pomocy gdańszczan. Zbór, wzniesiony w nocy z 14 na 15 września, przetrwał do XIX wieku.

Świątynię, nazywaną przez mieszkańców "kościołem 24 h", można jednak podziwiać i dzisiaj: z inicjatywy księdza Dariusza Lemana, proboszcza lokalnej parafii, powstała bowiem replika kościoła. W Skarszewskim Centrum Ekspozycji Historycznych można również zobaczyć elementy wyposażenia kościoła zbudowanego w dobę w 1741 roku: choćby świeczniki, ławkę czy sakiewkę do zbierania ofiar.

A w rocznicę historycznych wydarzeń - z 14 na 15 września 2013 roku - obecnym mieszkańcom Skarszew udało się powtórzyć wyczyn poprzedników: zajęło im to dokładnie 23 godziny i 48 minut! Było to możliwe dzięki zaangażowaniu wielu pasjonatów, budowlańców i po prostu zwykłych mieszkańców.

(e, az, łł)