Robert Lewandowski zdobył historyczną bramkę dla Barcelony podczas pierwszego meczu na odnowionym Camp Nou. Polak już w piątej minucie spotkania z Athletic Bilbao otworzył wynik, dając gospodarzom prowadzenie 1:0. Ostatecznie "Duma Katalonii" wygrała 5:0. To był pierwszy występ Barcelony Camp Nou od maja 2023 roku.

  • Informacje ze świata sportu, kultury i polityki - to wszystko znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl

Lewandowski, który w sobotę był kapitanem "Dumy Katalonii" i grał do 64. minuty, tuż przed końcem czwartej przejął przed polem karnym piłkę wywalczoną przez Erika Garcię i strzałem w krótki róg zaskoczył bramkarza gości, który nie popisał się przy tym uderzeniu.

To jego ósme trafienie w tym sezonie La Liga, w klasyfikacji strzelców ustępuje jedynie Francuzowi Kylianowi Mbappe z Realu Madryt - 13. W hiszpańskiej ekstraklasie Polak uzyskał do tej pory 77 goli, a w barwach Barcelony, które reprezentuje od lipca 2022 roku, uzbierał ich ogółem już 109.

"Historyczny gol Lewandowskiego" - ogłosił sportowy dziennik "Marca", który zaznaczył, że na stałe trafi on do klubowych kronik.

Po golu Lewandowskiego miejscowi długo nie mogli ponownie sforsować defensywy rywali z Kraju Basków. Dopiero tuż przed przerwą Ferran Torres po podania Lamine Yamala podwyższył na 2:0. Z kolei krótko po rozpoczęciu drugiej połowy trzeciego gola strzelił Fermin Lopez. W doliczonym przez arbitra czasie gry po raz drugi dał o sobie znać duet Yamal - Torres i zrobiło się 4:0.

"Fiesta i goleada po powrocie na Spotify Camp Nou" - podsumowała wydarzenia sobotniego popołudnia gazeta "As".

Powrót na Camp Nou to dla nas specjalny dzień. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy tu grać, bo to coś szczególnego. Tutaj na pewno jesteśmy silniejsi niż na innych stadionach. Dla mnie, choć mam już 37 lat, to również wyjątkowy moment, że udało mi się strzelić pierwszego gola na nowym Camp Nou, jestem bardzo dumny - powiedział po końcowym gwizdku w wywiadzie telewizyjnym "Lewy".

Powrót na legendarny stadion

Po prawie półtorarocznej przerwie FC Barcelona wróciła na Camp Nou. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego przygotowano pokaz artystyczny, nie zabrakło też fajerwerków. Jako pierwszy piłkę - zgodnie z zapowiedziami prezesa Joana Laporty - kopnął najstarszy tzw. socio, czyli kibic Barcelony. Podołał zadaniu, choć to osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim. Jak poinformował wcześniej klub, ten sympatyk "Blaugrany" był też obecny na otwarciu Camp Nou w 1957 roku.

Ostatni mecz przed remontem rozegrano 28 maja 2023 roku, kiedy to Gavi zdobył ostatnią bramkę w spotkaniu z Mallorcą zakończonym wynikiem 3:0. Następnie stadion przeszedł gruntowną modernizację, a drużyna swoje domowe mecze rozgrywała na Stadionie Olimpijskim Lluis Companys, znanym także jako Montjuic od nazwy wzgórza, na którym się znajduje. 

Prace modernizacyjne na Camp Nou trwają, dlatego stadion został otwarty tylko częściowo. Obecnie kibice mogą zająć 45 401 miejsc, co jest znacznie mniejszą liczbą w porównaniu do docelowej pojemności, która po zakończeniu remontu ma wynosić aż 105 tysięcy.

Drugi z Polaków w ekipie mistrza Hiszpanii - bramkarz Wojciech Szczęsny - jest rezerwowym. Po kontuzji do zdrowia wrócił Joan Garcia i to on strzegł bramki Katalończyków.

Barcelona liderem

Piłkarze trenera Hansiego Flicka po drugim z rzędu i 10. w sezonie zwycięstwie z 31 punktami awansowali na pozycję lidera. Takim samym dorobkiem legitymuje się jednak prowadzący dotychczas Real Madryt, który w niedzielę zmierzy się na wyjeździe z 11. w tym momencie Elche.

Zespół z Bilbao ma 17 pkt i zajmuje ósmą lokatę.