Trener pierwszoligowego Dolcanu Ząbki Robert Podoliński cieszy się, że jego podopieczny Rafał Leszczyński dostał powołanie do kadry Adama Nawałki. "To sukces całego klubu" - mówi w rozmowie z RMF FM. Szkoleniowiec bramkarzy Mariusz Liberda dodaje, że Leszczyński ma już umiejętności, które pozwoliłyby mu grać w ekstraklasie.

Patryk Serwański: Dolcan w pierwszej lidze radzi sobie całkiem nieźle, ale takiego zainteresowania mediów chyba jeszcze nie przeżywaliście?

Robert Podoliński: Bardzo się cieszymy z tego zainteresowania. Zasłużyliśmy na nie po piłkarsku. Nie zawaliła się trybuna, nic się nie podpaliło, tylko mamy zawodnika w pierwszej reprezentacji, który zdaje sobie sprawę ze swojego miejsca w szeregu - jedzie się uczyć. Jesteśmy dumni, że właśnie chłopak od nas dostał taką szansę.

Mariusz Liberda: Rafał ocierał się o kadrę olimpijską. Był pod stałą obserwacją. Nie ukrywam, że jego powołanie jednak mnie zaskoczyło. Jego zresztą też, ale wydaje mi się, że ma już duże umiejętności. Zdaje sobie sprawę ze swoich braków, ale pracujemy nad tym by je wyeliminować.

To powołanie dla Rafała Leszczyńskiego może być takim symbolem nowego selekcjonera. Nie ważne gdzie grasz, możesz dostać swoją szansę?

Robert Podoliński: Nie wiem, czy dobrze odbieram sygnał od trenera Nawałki, ale moim zdaniem jest to bardzo czytelne. Dzięki ciężkiej pracy i talentowi są obserwowani zawodnicy nie tylko w ekstraklasie. Trener widzi w nich potencjał. Może to podpowiedź dla klubów ekstraklasy, że tu można szukać wzmocnień, warto tu inwestować w młodych chłopaków, z których będziemy mieli pociechę. Warto rozejrzeć się dookoła, a nie szukać na Bałkanach, czy w Brazylii. Czasami warto - to pokazuje nowy selekcjoner.

Mariusz Liberda: To fajna inicjatywa selekcjonera. Oczywiście na kadrze będą lepsi od niego, ale Rafałowi to powołanie może dać dodatkowego kopa. Także dla innych chłopaków grających w pierwszej lidze. Dzięki ciężkiej pracy można osiągnąć coś o czym się marzyło. Wydaje mi się, że dla Rafała ten wyjazd na kadrę przyniesie same plusy.

Rafał ma 21 lat, ale jest już doświadczony. W lidze broni od kilku lat.

Mariusz Liberda: Rafał na pewno musi być wdzięczny włodarzom klubu, że zapewnili mu takie warunki rozwoju. Jeżeli chłopak jest utalentowany, to nie jest ważne czy jest z Warszawy, Krakowa czy Gdańska - zasługuje w kadrze na szansę. Nawet grając w takim małym klubie jak nasz, kiedy grasz dobrze w piłkę, możesz liczyć na powołanie - to udowodnił trener Nawałka.

(MRod)