Piłkarze Glasgow Rangers niespodziewanie pokonali na własnym stadionie Barcelonę 2:1 w 4. kolejce Ligi Mistrzów. Aż siedem goli zobaczyli kibice w Monachium, gdzie Bayern rozbił Lille 6:1. Bawarczycy 5:0 prowadzili już po 33 minutach.

Barcelona w przypadku zwycięstwa zapewniłaby sobie awans do 1/8 finału. "Duma Katalonii" długo jednak nie była w stanie sforsować dobrze zorganizowanej szkockiej defensywy. Niesieni dopingiem kibiców piłkarze Glasgow pozwolili Barcelonie długo rozgrywać piłkę i cierpliwie czekali na swoje okazje. Taka nadarzyła się w 21. minucie, a wykorzystał ją po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kenijczyk Victor Wanyama. Był to jedyny celny strzał "The Bhoys" w pierwszej połowie. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, a kolejny cios Celtic zadał w 83. minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Anthony Watt.

Barcelona do końca dążyła do zmiany rezultatu, ale stać ją było tylko na honorowe trafienie. Jego autorem w doliczonym czasie gry był Argentyńczyk Lionel Messi.

Pozostałe mecze Ligi Mistrzów

W drugim meczu grupy G Benfica Lizbona pokonała na własnym stadionie Spartaka Moskwa 2:0. Liderem pozostała Barcelona, która o dwa punkty wyprzedza Celtic i o pięć Benfikę.

Do efektownego zwycięstwa Bayernu najbardziej przyczynił się Claudio Pizarro. 34-letni Peruwiańczyk już w pierwszej połowie skompletował hat-tricka. Po jednym trafieniu dołożyli Bastian Schweinsteiger, Arjen Robben i Toni Kroos.

Łącznie w grupie F padło aż 13 bramek, bo Valencia pokonała na własnym stadionie BATE Borysów 4:2. W tabeli przewodzą kluby z Hiszpanii oraz Niemiec, które zgromadziły po dziewięć punktów; BATE ma sześć, a Lille zero.

Do Porto i Malagi, które awans do 1/8 finału zapewniły sobie we wtorek, w środę dołączył Manchester United. "Czerwone Diabły" pokonały na wyjeździe Sporting Braga 3:1, choć przegrywały. Prowadzenie gospodarzom strzałem z rzutu karnego dał w 49. minucie Alan. Po około godzinie gry spotkanie zostało przerwane z powodu awarii oświetlenia. Niespodziewana przerwa dobrze podziałała na podopiecznych Alexa Fergusona. W 80. minucie wyrównał Holender Robin van Persie, a cztery minuty później, także z rzutu karnego, bramkę zdobył Wayne Rooney. W doliczonym czasie gry rywali pogrążył Meksykańczyk Javier Hernandez.

"ManU" w czterech meczach odnieśli cztery zwycięstwa. Za ich plecami będzie się toczyła zacięta walka o zajęcie drugiego miejsca, także premiowanego awansem. Obecnie zajmuje je Galatasaray Stambuł, które 3:1 pokonało na wyjeździe CFR Cluj. Hat-trickiem popisał się Burak Yilmaz. Rumuński klub, tak jak turecki, ma cztery punkty. Sporting zgromadził trzy.

Emocji nie brakowało w grupie E. Chelsea Londyn na Stamford Bridge wygrała z Szachtarem Donieck 3:2. Prowadzenie gospodarzom już w szóstej minucie dał Hiszpan Fernando Torres. Ukraińcy odpowiedzieli 180 sekund później dzięki trafieniu Brazylijczyka Williana.

"The Blues" w 40. minucie ponownie wygrywali. Tym razem na listę strzelców wpisał się także piłkarz z Kraju Kawy - Oscar. Willian tuż po przerwie znów jednak wyrównał. Chelsea zwycięstwo zapewniła sobie dopiero w doliczonym czasie gry, gdy gola zdobył Nigeryjczyk Victor Moses.

Obie drużyny zgromadziły po siedem punktów. Trzecie miejsce, z sześcioma, zajmuje Juventus Turyn. "Star Dama" po trzech remisach tym razem łatwo pokonała u siebie duński FC Nordsjaelland 4:0.