Sebastian Vettel wygrał wyścig Formuły 1 o Grand Prix Japonii. Było to piąte z rzędu zwycięstwo Niemca, który na kolejny mistrzowski tytuł musi jednak jeszcze poczekać. Na podium stanęli jeszcze Mark Webber i Romain Grosjean.

Już na samym początku wielkiego pecha miał Lewis Hamilton. Brytyjczyk ruszał z trzeciego pola, ale chwilę po tym jak pojawiły się zielone światła w bolidzie Hamiltona doszło do awarii, były mistrz świata spadł na ostatnie miejsce i wycofał się z wyścigu. W zupełnie innym nastroju podczas pierwszych kółek był Romain Grosjean, który popisał się fantastycznym manewrem i jeszcze przed pierwszym zakrętem awansował na pozycję lidera spychając Webbera i Vettela na drugie i trzecie miejsce.

W połowie dystansu i po dwóch wizytach w boksie Australijczyk uporał się jednak z Francuzem i awansował na pierwsze miejsce. Grosjean długo jechał za plecami lidera, ale w końcu dopadł go aktualny mistrz świata no i Vettel przesunął się na drugą lokatę. Kiedy wydawało się, że w czołówce nic się już nie zmieni, mechanicy dość niespodziewanie wezwali do boksów Webbera. Australijczyk musiał zmienić opony, wrócił na tor na trzeciej pozycji i rozpoczął walkę z Grosjeanem, by znaleźć się choć na drugim miejscu. Udało się dopiero na ostatnich okrążeniach. W końcówce wyścigu przyspieszył też Fernando Alonso, który ostatecznie był czwarty i tym samym koronacja Vettela została przesunięta o co najmniej dwa tygodnie.

Kolejny wyścig odbędzie się w Indiach.