W Makowie Podhalańskim rozpoczął się 3. Valvoline Rajd Małopolski. Na starcie stanęło ponad 100 załóg. Już odcinek testowy i pierwszy OS potwierdziły słowa kierowców, którzy po zapoznaniu z trasą podkreślali, że jest ona bardzo trudna i zdradliwa. Przekonał się o tym bardzo dotkliwie Przemysław Płachytka, który już na pierwszym OS-ie wypadł z trasy. Po dwóch odcinkach specjalnych prowadzi Jarosław Szeja.

Załogi rozpoczęły rywalizację na OS-ie Zawoja. Na liczącym niewiele ponad 14 kilometrów odcinku najlepsza okazała się załoga braci Szejów. Dopiero siódmy czas wykręcił faworyt rajdu - jadący z jedynką na swojej Skodzie Fabii - Grzegorz Grzyb. 

O tym, jak śliskie są trasy Valvoline Rajdu Małopolskiego przekonał się Sylwester Płachytka. Na jednym z łuków na pierwszym odcinku specjalnym wypadł on z trasy i wycofał się z rajdu.

Drugi odcinek specjalny to znów OS Zawoja. W czasie drugiego przejazdu najlepszy okazał się Grzegorz Grzyb. Liderem po tym OS-ie pozostał jednak Jarosław Szeja, który na drugim OS-ie był jedynie 0,03 setne wolniejszy od lidera Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.

Na trzecim odcinku specjalnym Lurka Maków Podhalański zaskoczył Dariusz Poloński, który na niespełna pięciokilometrowym OS-ie rozgrywanym na ulicach Makowa okazał się najszybszy.

Przed kierowcami jeszcze dwa odcinki. Szczególnie efektowny będzie ostatni dzisiejszy OS, który załogi pokonają po zmroku ze specjalnym oświetlaniem.

Jak na razie w rajdzie prowadzi załoga braci Szejów. Za nimi Dariusz Poloński w VW Polo, a trzeci jest Grzegorz Grzyb.

Opracowanie: