Jamajczyk Usain Bolt nie wystartuje już do końca tego roku; rekordzista świata w biegu na 100 metrów wycofał się z rywalizacji z powodu kłopotów z plecami. Decyzja ta jest podyktowana troską o zdrowie i jego dalszą karierę. Wierzymy, że odpoczynek wpłynie bardzo dobrze na formę Usaina w przyszłości - poinformował jego agent.

Trzykrotny mistrz olimpijski z Pekinu miał wkrótce wystartować w mityngach Diamentowej Ligi w Zurychu i Brukseli. W poniedziałek po badaniach w klinice w Monachium okazało się jednak, że Bolt ma problemy z plecami. Dalsze występy mogłoby, zdaniem lekarzy, spowodować następne komplikacje, m.in. z mięśniami i ścięgnami łydki.

Jestem rozczarowany, że nie wystartuję w dwóch bardzo prestiżowych mityngach, ale nie mogę podejmować ryzyka. Tak będzie najlepiej. W 2011 i 2012 roku czekają mnie ważne, mistrzowskie imprezy. Chciałbym wrócić na bieżnię w pełni gotowy - podkreślił Bolt, mając na myśli mistrzostwa świata w koreańskim Daegu (2011) i igrzyska olimpijskie w Londynie (2012).

Podczas niedawnego mityngu w Sztokholmie (6 sierpnia) Jamajczyk poniósł niespodziewanie porażkę - faworyzowany zawodnik zajął w biegu na 100 metrów drugie miejsce, z przeciętnym wynikiem 9,97. Rekordzistę świata wyprzedził Amerykanin Tyson Gay - 9,84. To była pierwsza porażka Bolta od dwóch lat.