UEFA rozpoczęła postępowanie dyscyplinarne w sprawie kibica, który pod koniec meczu Ligi Mistrzów - Celtic Glasgow - AC Milan, wbiegł na boisko i przebiegając obok bramkarza gości, Didy, klepnął go lekko w policzek. Kara może czekać również bramkarza włoskiej drużyny, który zaczął symulować poważną kontuzję.

Szkocki klub na pewno zostanie ukarany. Nie wiadomo, co UEFA postanowi w sprawie Didy, który ruszył w pogoń za kibicem, ale po kilku krokach doszedł do wniosku, że zrobi więcej dobrego dla Milanu, jeżeli się położy i będzie udawał rannego.

Telewizyjne powtórki pokazywały, że został tylko trącony w policzek, ale zwijał się z bólu, jakby zderzył się z ciężarówką - drwi brytyjski „The Guardian”.

Po meczu władze włoskiej drużyny bagatelizowały zajście. Nie będziemy w tej sprawie zgłaszać się do UEFA. Taką decyzję podjął prezes Silvio Berlusconi. Jesteśmy zdobywcami Pucharu Europy i musimy zachowywać się stosownie - powiedział wiceprezes

AC Milan Adriano Galliani.

Brazylijski bramkarz ma pecha do kibiców. W 2005 r. podczas ćwierćfinału Ligi Mistrzów, został trafiony racą przez kibica Interu Mediolan. Sędzia przerwał spotkanie, a Milan wygrał mecz walkowerem.