Rzut karny nie daje bramkarzowi wielkich szans. Przeciętnie piłkarze wykorzystują ponad 80 procent "jedenastek". A jednak, zdaniem naukowców z Uniwersytetu w Hong Kongu, bramkarz może nieco zwiększyć swoje szanse.

Okazuje się, że strzelcy "jedenastek" nieco częściej kierują piłkę w tę stronę bramki, w której - jak im się wydaje - jest więcej miejsca. To efekt podświadomy, piłkarze sami raczej nie zdają sobie z tego sprawy. Jak donosi czasopismo "Psychological Science", dokładna analiza około 200 rzutów karnych, wykonanych w rozgrywkach międzypaństwowych i zmaganiach o klubowe puchary, wykazała, że bramkarze prawie nigdy nie stoją dokładnie w środku bramki. Rzucają się jednak z niemal równą częstością w stronę bliższego i dalszego słupka. Jeśli konsekwentnie będą się rzucać w stronę dalszego, mają nawet o 10 procent większą szansę na skuteczną obronę.

Jest jednak pewien warunek – przesunięcie względem środka bramki nie może być większe niż 10 centymetrów. I jeszcze jedno, strzelcy karnych nie mogą o tym fortelu wiedzieć.