Ruszają grupowe rozgrywki w europejskich pucharach. W Lidze Mistrzów wystąpi 6 biało-czerwonych. W Lidze Europejskiej w czwartek powalczą Legia Warszawa i Lech Poznań. "Zawsze trzymam kciuki za Polaków i dlatego będę dopingował drużyny biało-czerwonych. Wpisuję się w taki trend, że dopinguje zespoły, w których grają nasi piłkarze" - mówi w rozmowie z RMF FM były piłkarz a obecnie dyrektor sportowy reprezentacji Tomasz Iwan.

Ruszają grupowe rozgrywki w europejskich pucharach. W Lidze Mistrzów wystąpi 6 biało-czerwonych. W Lidze Europejskiej w czwartek powalczą Legia Warszawa i Lech Poznań. "Zawsze trzymam kciuki za Polaków i dlatego będę dopingował drużyny biało-czerwonych. Wpisuję się w taki trend, że dopinguje zespoły, w których grają nasi piłkarze" - mówi w rozmowie z RMF FM były piłkarz a obecnie dyrektor sportowy reprezentacji Tomasz Iwan.
Wojciech Szczęsny / VINCENZO ARTIANO /PAP/EPA

Oczywiście były reprezentant Polski, który w Champions League rozegrał 15 spotkań w barwach PSV Eindhoven liczy na to, że nasi reprezentanci będą się w Lidze Mistrzów wyróżniać. Ogromną szansę ma na przykład Robert Lewandowski. Jeśli rozegra w tym sezonie 7 spotkań w rozgrywkach zostanie najbardziej doświadczonym Polakiem w historii rozgrywek. Wyprzedzi Jerzego Dudka, który w Champions League rozegrał 46 spotkań. Licznik "Lewego" wskazuje teraz 40 spotkań:

Myślę, że Robert ma jeszcze wiele rekordów do pobicia. Ja życzę sobie, żeby poprawił rekord Włodzimierza Lubańskiego w liczbie strzelonych bramek w reprezentacji. To będzie oznaczało, że drużna narodowa osiągnęła sukces. Ten rekord z Ligi Mistrzów Robert powinien pobić łatwo już w tym sezonie - uważa Iwan i dodaje, że będzie też obserwował postępy Wojciecha Szczęsnego w AS Romie.

O Wojtka jestem spokojny. On już pokazywał, że jest zawodnikiem światowego formatu. W pierwszych występach w Romie potwierdził, że jest świetnym bramkarzem. Uratował klubowi punkty w Serie A. Początek w Rzymie ma bardzo dobry - ocenia Iwan.

Jednocześnie przyznaje, że w tym roku polska obsada w Champions League będzie dość mizerna: Szkoda, że mamy tak mało zawodników w Lidze Mistrzów. Jeszcze bardziej żałuję, że nie ma w rozgrywkach polskiej drużyny, ale na to wypada jeszcze poczekać. Mam nadzieję, że tylko rok.

Trzeba zatem cieszyć się Ligą Europejską. Grupowe rozgrywki ruszą w czwartek. Trudno jednak o optymizm, bo Lech Poznań zawodzi w Ekstraklasie na całej linii i trzeba już mówić o dużym kryzysie. Kłopoty ma też Legia, która wydłuża ligową serię meczów bez zwycięstwa: I w Legii i w Lechu muszą skupić się na dobrym pierwszym meczu. Nie ma sensu wybiegać za daleko do przodu. To pokazuje obecna sytuacja w Ekstraklasie. Jednak europejskie puchary to coś innego niż liga. To mecze innego kalibru. Obie drużyny mają potencjał by walczyć. Lech i Legia dysponują odpowiednim składem, choć wiemy jak to wygląda w Ekstraklasie. Na pewno są powody do niepokoju, ale to będzie inny ciężar gatunkowy i dobra okazja by odbić się od dna. Strefa spadkowa dla Lecha i seria Legii bez zwycięstwa to zaskoczenie. Trzymam kciuki za lepsze wyniki bo przecież trwa też walka o punkty do rankingu. Poza tym kibice chcą oglądać dobre mecze polskich drużyn. Liczę na to, że kryzys w obu klubach jest chwilowy - powiedział 40-krotny reprezentant Polski.