Ten mecz i ten wynik przejdą do historii. Drużyna ligi okręgowej LKS Wybrzeże Rewalskie Rewal wygrała u siebie z Pomorzaninem Nowogard 53:0. Tablicę pokazującą wynik trzeba było wyłączyć. Okazało się, że więcej niż 5 - nie da się na niej wyświetlić.

Nikt się w niedzielę rano nie spodziewał, że po południu przejdziemy do historii polskiej piłki - mówi prezes klubu LKS Pomorze Rewalskie Rewal Adrian Żoła. Jego drużyna miała podjąć Pomorzanina Nowogard. Nie było wiadomo, czy mecz się odbędzie, drużyna z Nowogardu boryka się z poważnymi problemami kadrowymi, ostatnie dwa mecze oddała walkowerem. Tym razem na boisko wyszli głównie juniorzy, choć w niepełnym składzie. Dlatego w Rewalu dzikiej radości z kosmicznego wyniku spotkania nie ma, choć wszyscy zdają sobie sprawę, że dla drużyny z ligi okręgowej to 5 minut sławy.

Za głowę złapałem się około 20 minuty meczu, gdy było już ze 22:0 i zanosiło się na to, że ten wynik będzie naprawdę kosmiczny. Nikt z nas nie zakładał bicia rekordów. Gdzieś pod koniec meczu gruchnęła wiadomość, że być może za chwilę będziemy rekordzistą Polski - mówi prezes klubu. Ostatni rekord należał do TPS-u II Winogrady, który to zespół w rozgrywkach Okręgowego Pucharu Polski pokonali Big Show FC Poznań 46:0. 

Po meczu rozdzwoniły się telefony z całej Polski z zapytaniem, czy 53 bramki to rzeczywiście prawda i z chęcią dowiedzenia się czegoś o okolicznościach spotkania - mówi prezes Wybrzeża. Okoliczności okazały się druzgoczące dla Pomorzanina Nowogard, która to drużyna zagrała w ósemkę. W Rewalu radość jest więc stonowana. Zespół Wybrzeża Rewalskiego po raz pierwszy zrezygnował z wykonania po meczu tzw. cieszynki, nie było też pamiątkowych zdjęć. Była za to pizza, na którą zwycięzcy zabrali pokonanych. 

Jesteśmy pełni szacunku dla drużyny gości, bo zachowali się w sposób bardzo sportowy, nie oddali meczu walkowerem, mimo że byli w mocno okrojonym składzie, co wpłynęło na tak wysoki wynik, to dokończyli mecz. Całe nasze środowisko życzy klubowi Pomorzanin Nowogard jak najszybszego rozwiązania problemów. Paradoksalnie może tak wysoka porażka spowoduje, że w środowisku futbolowym w Nowogardzie zacznie się ten sport traktować poważnie i że klub, który niedawno był traktowany jak faworyt rozgrywek wróci na swoje miejsce - mówi Adrian Żoła.

W historii zapisze się nie tylko wynik spotkania, ale i indywidualny sukces Jacka Magdzińskiego. Zawodnik z Rewala zdobył w niedzielnym meczu 22 gole - tym samym pobił rekord świata, który od 2014 roku wynosił 21 oczek.

Opracowanie: