Remisem 1:1 zakończył się pierwszy z piątkowych meczów T-Mobile Ekstraklasy, w którym Pogoń Szczecin zagrała u siebie z Widzewem Łódź. Podział punktów w spotkaniu dwóch najsłabszych wiosną drużyn daje nadzieję Podbeskidziu i Bełchatowowi na ich skuteczne dogonienie - szczególnie słabo grających wiosną portowców.

Pogoń pierwsze zwycięstwo odniosła kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem sędziego, kiedy w południe prezydent miasta Piotr Krzystek poinformował, że przychyla się do apelu prezesa klubu Jarosława Mroczka i wystąpi do Rady Miasta o poprawkę budżetową przyznającą dodatkowe 3 mln zł dla klubu.

Same pieniądze punktów nie dają. Pogoń od początku grudnia zdobyła jedno oczko i strzeliła jednego gola - na dodatek z problematycznego rzutu karnego w Gdańsku. Zamyka wiosenną tabelę ekstraklasy. Widzew jej partnerował do minionego poniedziałku, kiedy to zdobył trzy punkty z równie słabą na wiosnę Polonią Warszawa.

Dariusz Wdowczyk od objęcia Pogoni poszukuje właściwego składu. Przed tygodniem w Białymstoku dokonał aż siedmiu zmian w porównaniu ze swoim pierwszym meczem. Teraz roszady nie były aż tak duże, ale w meczowej jedenastce zabrakło miejsca dla gwiazdy jesieni Takafumi Akahoshiego czy Tomasza Chałasa. Po raz pierwszy od powrotu Pogoni do ekstraklasy przed własną publicznością od pierwszej minuty zagrał natomiast kapitan Portowców Bartosz Ława.

Gospodarze od początku natarli na bramkę rywali. W 5. min. potężny strzał z 30 metrów Macieja Dąbrowskiego wybił nad poprzeczkę jego imiennik Maciej Mielcarz. Chwilę później bliski gola był Robert Kolendowicz, któremu brakło centymetrów by wepchnąć do siatki centrę Donalda Djousse. Widzew czyhał na kontry. Jedną z nich w 11. min przerwał faulem Hernani. Z rzutu wolnego centrował Marcin Kaczmarek, a o metr wyżej niż inni wyskoczył Thomas Phibel. Brakło bardzo niewiele, by jego strzał głową trafił do siatki.

Po kwadransie tempo gry nieco spadło. Pogoń cały czas posiadała inicjatywę, ale strzelała zwykle niecelnie. Najbliższy zdobycia prowadzenia był z rzutu wolnego Edi Andradina, który w 39. min. uderzył z prawej strony ale Mielcarz znów wybił piłkę spod poprzeczki. Pierwsza część meczu zakończyła się celnymi strzałami po obu stronach obronionymi przez bramkarzy. Na bramkę Pogoni strzelał Łukasz Broź, a po drugiej stronie Kolendowicz.

Drugą połowę z większym animuszem zaczęli widzewiacy, ale to oni zostali skarceni golem. Kramar w 54. min. sfaulował wbiegającego w pole karne Adama Frączczaka, a Edi tym razem - w przeciwieństwie do meczu z Piastem - zdołał zamienić jedenastkę na prowadzenie. W 62. min. powinno być 1:1, ale będący sam na sam z Radosławem Janukiewiczem Mariusz Stępiński strzelił wprost w bramkarza Pogoni. Warto wspomnieć, że piłkę wyłożył Stępińskiemu obrońca Pogoni Przemysław Pietruszka. Pięć minut później Stępiński znów spojrzał w oczy Janukiewiczowi, ale zamiast strzelać, przekładał sobie piłkę na lewą nogę i Dąbrowski zdążył zablokować jego strzał.

W 77. min. wreszcie Stępiński trafił do siatki Janukiewicza. Denis Kramar centrą z lewego skrzydła odkupił winę za spowodowanie rzutu karnego dla Pogoni i idealnie wyłożył piłkę Stępińskiemu, którego nie upilnował duet Hernani - Pietruszka. W 81. min. pierwszy strzał w ekstraklasie oddał na bramkę debiutujący junior Norbert Neumann, ale Mielcarz z trudem obronił. Potem jeszcze tylko Widzew sprawiał wrażenie, że chce rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść.

Pogoń Szczecin - Widzew Łódź 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Edi Andradina (55), 1:1 Mariusz Stępiński (77).

Żółte kartki: Pogoń Szczecin - Hernani, Donald Djousse. Widzew Łódź - Denis Kramar, Radosław Bartoszewicz, Hachem Abbes, Bartłomiej Pawłowski, Łukasz Broź.

Sędzia:
Tomasz Musiał (Kraków).

Pogoń Szczecin:
Radosław Janukiewicz - Adam Frączczak (75. Sebastian Rudol), Hernani, Maciej Dąbrowski, Przemysław Pietruszka - Takuya Murayama, Maksymilian Rogalski, Bartosz Ława (69. Wojciech Golla), Edi Andradina, Robert Kolendowicz - Donald Djousse (75. Norbert Neumann).

Widzew Łódź:
Maciej Mielcarz - Łukasz Broź, Thomas Phibel, Hachem Abbes, Denis Kramar - Marcin Kaczmarek (75. Michał Jonczyk), Radosław Bartoszewicz (77. Sebastian Dudek), Princewill Okachi, Veljko Batrovic (58. Krystian Nowak) - Bartłomiej Pawłowski, Mariusz Stępiński.