W pokoju hotelowym znaleziono zwłoki kapitana występującej w piłkarskiej Serie A Fiorentiny 31-letniego Davide Astoriego - poinformowały włoskie media.

Piłkarz został znaleziony martwy w pokoju hotelu La di Moret w Udine. 

Według doniesień prasy, zmarł w czasie snu. Według mediów 31-letni piłkarz miał zawał. Sam klub poinformował, że powodem śmierci była nagła choroba i przekazał wyrazy współczucia najbliższym piłkarza. Rzecznik prasowy oświadczył, że do czasu autopsji nie będą ujawniane żadne szczegóły. Klub prosi o uszanowanie prawa do prywatności rodziny piłkarza. 

W niedzielę jego drużyna plasująca się w rozgrywkach na dziesiątym miejscu miała spotkać się w meczu 27. kolejki na wyjeździe z Udinese. Spotkanie zostało jednak odwołane, podobnie jak pozostałe mecze Serie A.

Mecz w Udine miał się rozpocząć o godz. 15, ale już na 12.30 zaplanowano pierwsze niedzielne spotkanie Genoa - Cagliari. Kibice zasiedli już na trybunach, a zawodnicy przeprowadzali rozgrzewkę, gdy na telebimie podano informację o śmierci kapitana Fiorentiny. Publiczność opuściła stadion w Genui, a piłkarze zeszli do szatni.

Występujący na pozycji obrońcy Astori w Fiorentinie grał od 2015 roku. Wcześniej bronił barw m.in. Romy i Cagliari. 14 razy wystąpił w reprezentacji narodowej, po raz ostatni we wrześniu 2017 roku z Izraelem (1:0) w eliminacjach mistrzostw świata. Miał dwuletnią córkę. 

Rezerwowym bramkarzem Fiorentiny jest Bartłomiej Drągowski.


(j.)