Bayern Monachium zagra w finale Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. Pojedynek dwóch niemieckich zespołów już teraz wzbudza w ich kraju ogromne emocje. Zdaniem byłego trenera obu drużyn Ottmara Hitzfelda faworytem tego pojedynku będzie ekipa z Bawarii. "Przemawia za nimi doświadczenie w tak ważnych meczach międzynarodowych" - zauważył 64-letni szkoleniowiec.

Słynny trener w latach 1991-1997 prowadził Borussię, a potem dwukrotnie obejmował stanowisko szkoleniowca w Bayernie (1998-2004, 2007-2008). Oba kluby doprowadził do triumfu w Lidze Mistrzów. Dortmundczyków w 1997 roku, a monachijczyków cztery lata później.

Za jego kadencji Borussia jedyny raz - jak dotychczas - triumfowała w LM. W finale pokonała Juventus Turyn 3:1. Nie byliśmy wówczas faworytem, a jednak wygraliśmy. W takim spotkaniu decyduje dyspozycja dnia i odporność psychiczna. Ważne jest również, kto strzeli pierwszą bramkę - podkreślił doświadczony szkoleniowiec.

Hitzfeld jest pod wrażeniem stylu, w jakim Bayern wyeliminował w półfinale Barcelonę. Jego zdaniem najbliższa przyszłość będzie należeć do drużyny z Monachium. Katalończycy dominowali w Europie w ostatnich pięciu, sześciu, siedmiu latach. Ale oni są obecnie zmęczeni i chyba stracili "głód" piłki. Teraz numerem jeden jest Bayern - podkreślił.

Obie drużyny łatwo przeszły przez półfinały

Bawarczycy w półfinale dwukrotnie wysoko pokonali Barcelonę. Najpierw u siebie 4:0, a w środowym rewanżu na Camp Nou 3:0. Borussia z trzema Polakami w składzie wyeliminowała natomiast Real Madryt. Wprawdzie we wtorek przegrała na wyjeździe 0:2. Miała jednak wystarczającą przewagę z pierwszego spotkania, które wygrała 4:1. Cztery gole strzelił wtedy Robert Lewandowski.

(MRod)