Dwie śląskie drużyny - drugoligowy Rozwój Katowice i Górnik Zabrze - zagrają dziś o awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Faworytem spotkania jest oczywiście ekstraklasowy Górnik. Mecze na stadionie Rozwoju do łatwych jednak nie należą.

Dzisiejsze spotkanie jest szczególne dla piłkarzy Rozwoju Katowice. W swojej 93-letniej historii klub ze stolicy województwa śląskiego nigdy nie dotarł do 1/8 finału krajowego pucharu. Spotkanie z Górnikiem na stadionie przy ulicy Zgody będzie wielkim świętem. Mecz z trybun będzie obserwował komplet widzów, czyli dokładnie 999 ludzi. Wszystko dlatego, że spotkanie nie zostało zgłoszone jako impreza masowa. Co ciekawe, by w dzisiejszym meczu zasiąść na ławce, trenerzy Rozwoju musieli wziąć urlop w kopalni, w której na co dzień są zatrudnieni.

Mimo że mecz Pucharu Polski z Górnikiem w 1/8 jest sporym wyróżnieniem, to dla zespołu z katowickiej dzielnicy Brynów najważniejsze są rozgrywki ligowe. W tabeli II ligi Rozwój zajmuje miejsce w trefie spadkowej.

W zupełnie innej sytuacji przystępuje do tego spotkania Górnik Zabrze. Mimo nie najlepszej sytuacji w tabeli 14-krotni mistrzowie Polski w ostatnie kolejce ekstraklasy pokonali Wisłę Płock 4:0, a jak podkreślił na przedmeczowej konferencji trener Górnika Marcin Brosz, dało to całej drużynie mocnego pozytywnego "kopa".

To dodało nam dużo wiary, nadziei, pozytywnej energii, pewności siebie. Nie chodzi tylko o wynik, ale też prowadzenie gry, stwarzanie sytuacji podbramkowych. Praca z treningów przełożyła się na mecz- mówił na przedmeczowej konferencji trener Górnika Marcin Brosz

Mimo że zabrzanie są w tym meczu zdecydowanym faworytem, zespołu z Katowic nikt nie lekceważy. Podchodzimy do każdego spotkania tak samo i tak samo się przygotowujemy - dodaje szkoleniowiec Górnika.

Dzisiejsze spotkanie będzie bardzo ważne dla pomocnika 14-krotnego mistrza Polski Konrada Nowaka, który jest wychowankiem zespołu z Katowic.

To jest miejsce, gdzie wychowałem się piłkarsko, ale też można powiedzieć, że trochę życiowo, bo dużo czasu tam spędziłem. Wiadomo, jak to jest w wieku juniorskim - przyjeżdża się praktycznie codziennie do klubu, spędza się ogromną ilość czasu, dlatego już nie mogę doczekać się tego spotkania - mówił Konrad Nowak.

Mimo że zawodnik Górnika bardzo szanuje swoich rywali i miejsce, gdzie piłkarsko się ukształtował, to zapewnia, że na boisku nie będzie sentymentów. Nie może być. Zawsze jest tak, że przed meczem są jakieś uprzejmości, ale jak już sędzia gwiżdże na rozpoczęcie meczu, to już się to kończy. Każdy walczy dla siebie. My chcemy przejść dalej, Rozwój tak samo, ale myślę, że my musimy ten mecz wygrać - mówi.

Początek spotkania o 12:15.

Opracowanie: