Rosyjski bokser Maksim Dadaszew zmarł w szpitalu po walce z Subrielem Matiasem - informuje Russia Today i agencja TASS. 28-letni pięściarz przyjął 260 ciosów. Z powodu wielu urazów głowy nie odzyskał już przytomności. Była to jego pierwsza porażka na zawodowym ringu - donosi portal Onet.

Do dziesiątej rundy walka była wyrównana. W jedenastej Rosjanin nie był w stanie obronić się przed naporem Portorykańczyka. Jak pokazały statystyki przyjął 260 ciosów w głowę i na ciało. Po rzuceniu ręcznika nie był na siłach stanąć do ogłoszenia oficjalnego werdyktu. Osiem minut później upadł.

W szpitalu podczas dwugodzinnej operacji usunięto mu krwiak mózgu, konieczne było także wycięcie fragmentu jego czaszki. Niestety nie udało się go uratować. Maksim zmarł. Moje serce nie może się z tym pogodzić - powiedział rozmówca agencji TASS z obozu rosyjskiego zawodnika.
Jeszcze podczas walki trener Dadaszewa prosił go o przerwanie pojedynku. Rosyjski pięściarz chciał dalej walczyć.

Dadaszew miał 28 lat, stoczył 14 walk w zawodowym ringu, 13 razy zwyciężył (11 razy przez KO) i poniósł tylko jedną porażkę - właśnie w pojedynku z Matiasem.

W karierze amatorskiej był srebrnym (2013) i dwukrotnie brązowym medalistą (2010, 2012) mistrzostw Rosji.