Zakończył się 34. Rajd Rzeszowski, który był piątą rundą Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. W stolicy Podkarpacia triumfował Mikołaj Marczyk, drugie miejsce ze stratą 51,3 s zajął Jakub Matulka, a trzeci był Grzegorz Grzyb, który do zwycięzcy stracił 58,9 s. Czołowa trójka jechała samochodem Skoda Fabia RS Rally 2.

Mikołaj Marczyk w Rzeszowie wystąpił gościnnie - jego głównym zadaniem jest w tym roku walka w mistrzostwach Europy. Po tym, jak na początku lipca zajął trzecie miejsce w Rally di Roma Capitale, Polak umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji generalnej rajdowych ME.

Polak po pięciu rundach ma 107 punktów, drugi jest Włoch Andrea Mabellini (Skoda Fabia RS Rally2), który dotychczas zdobył 85 punktów. Start w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski był dla Mikołaja Marczyka treningiem przed szóstą rundą FIA ERC Rajdem Barum, który odbędzie się w dniach 15-17 sierpnia.

Mikołaj Marczyk prowadził od startu

W stolicy Podkarpacia Mikołaj Marczyk prowadził od startu, jego najgroźniejszym rywalem był Czech Erik Cais (Hyundai I20 Rally2). Obaj podzielili się zwycięstwami na dwóch pierwszych sobotnich odcinkach specjalnych; trzeci oes padł łupem Czecha. Na ostatnim odcinku specjalnym czeski kierowca miał jednak pecha, bo przebił lewą przednią oponę i choć dojechał do mety, to stracił do Mikołaja Marczyka blisko trzy minuty i spadł w klasyfikacji na ósmą pozycję.

Z dziewięciu rozegranych odcinków specjalnych 34. Rajdu Rzeszowskiego pięć wygrał Mikołaj Marczyk, dwa Erik Cais i po jednym Grzegorz Grzyb i Łukasz Byśkiniewicz (Skoda Fabia RS Rally2). To pierwsze zwycięstwo Mikołaja Marczyka w czwartym starcie na podkarpackich odcinkach specjalnych.

Dzięki wywalczeniu drugiej lokaty Jakub Matulka umocnił się na pozycji lidera cyklu (ma 154 punkty) i jest coraz bliżej wywalczenia pierwszego w karierze tytułu mistrza Polski. Drugi w klasyfikacji generalnej jest Grzegorz Grzyb (102 punkty), a na trzecim miejscu plasuje się szósty w Rzeszowie, jadący Skodą Fabią RS Rally 2 Jarosław Kołtun (83 punkty).

Udane testy przed Rajdem Barum

Wygrywamy 34. Rajd Rzeszowski w klasyfikacji generalnej. Ma to dla nas symboliczne znaczenie, bo akurat tutaj wcześniej ta sztuka nam się nie udała. Były to przede wszystkim udane testy przed Rajdem Barum. W trakcie trwania rywalizacji sprawdzaliśmy różne ustawienia i myślę, że wykonaliśmy bardzo dobrą pracę. Zobaczyliśmy, co dobrze działa na takich trasach, a co niekoniecznie. To ważna wiedza - podkreślił Mikołaj Marczyk.

Mamy już pewną wizję tego, z których ustawień będziemy chcieli skorzystać w przyszłym tygodniu podczas Rajdu Barum. Jestem zadowolony z tego, że wybraliśmy Rajd Rzeszowski na testy przed rundą mistrzostw Europy. To zawsze istotne i to zdecydowanie lepszy trening, niż zwykłe testy. Chociażby dlatego, że mamy tutaj różne odcinki specjalne i jesteśmy w walce z innymi załogami. To pozwala na zebranie ogromu wiedzy. Rywalizacja nie była łatwa, ale pokazaliśmy się z dobrej strony - zakończył kierowca ORLEN Team.

W okolicach Rzeszowa sprawdzaliśmy zupełnie nowy egzemplarz rajdowej skody. Cieszę się, bo te testy przebiegły pomyślnie i wypracowaliśmy sobie różne rozwiązania, które mogą przydać nam się na Rajdzie Barum. Konkurencja była mocna, ale pokazaliśmy dobre, równe tempo. W 100-proc. zrealizowaliśmy nasz plan, a przy okazji mogliśmy znów zaprezentować się przed polskimi kibicami - powiedział z kolei Szymon Gospodarczyk, który jest pilotem Mikołaja Marczyka.