Agnieszka Radwańska zakończyła na ćwierćfinale występ w wielkoszlemowym turnieju na trawiastych kortach w Wimbledonie. Polska tenisistka, rozstawiona z numerem 14., przegrała 4:6, 0:6 z Amerykanką Sereną Williams rozstawioną z numerem. 6.

19-letnia Radwańska po raz drugi w karierze osiągnęła w Wielkim Szlemie ćwierćfinał, a poprzednio udało jej się to w styczniowym Australian Open. Tym razem poprawiła swój najlepszy wynik uzyskany w Wimbledonie przed dwoma laty, gdy debiutując w jednym z czterech najważniejszych turniejów w sezonie dzięki "dzikiej karcie", dotarła do czwartej rundy.

Od początku meczu Williams starała się zepchnąć Polkę do defensywy i niemal po każdym mocniejszym serwisie biegła do siatki, a gdy podanie było słabsze starała się za wszelką ceną skracać czas trwania wymian z głębi kortu, a w razie krótszej piłki odegranej przez rywalkę od razu przechodziła do ataku.

Natomiast Radwańska konsekwentnie próbowała wykorzystywać każde zawahanie i błąd przeciwniczki, sama jednak chodziła do siatki. Kilkakrotnie zmuszała Amerykankę do szybkiego biegania niesygnalizowanymi dropszotami, po czym mijała ją piłkami granymi wzdłuż linii.

Przy stanie 1:1 doszło do obustronnych przełamań, po których Polka objęła prowadzenie 3:2, jednak później przegrała trzy kolejne gemy, w tym raz swoje podanie, przez co zrobiło się 5:3 dla Amerykanki.

Radwańska utrzymała jeszcze swoje podanie na 4:5, ale w dziesiątym gemie Williams oddała jej tylko jeden punkt, po niewymuszonym błędzie, a odnotowała w nim dwa asy i jeden serwis wygrywający. Zakończyła pierwszą partię po 32 minutach.

Obie zawodniczki miały stuprocentową skuteczność wygrywania "break pointów" w pierwszym secie, bowiem były tylko trzy okazje do przełamania, przy czym dwie wykorzystała Amerykanka, która o wiele lepiej wypadła w statystyce wygrywających uderzeń 15:5, a gorzej w liczbie niewymuszonych błędów - 4:5. W zdobytych punktach

uzyskała niewielką przewagę - 29:25.

W drugim secie Radwańska nie była w stanie przeciwstawić się coraz bardziej agresywnie grającej Amerykance, która wykorzystywała do ataku lub kończącego uderzenia każdą krócej odegraną piłkę. Poważnie wzmocniła też return i wywierała coraz większa presję w gemach serwisowych Polki.

Taka taktyka pozwoliła Williams, dwukrotnej triumfatorce Wimbledonu, trzykrotnie przełamać serwis rywalki, w nieparzystych gemach. Prowadząc 5:0 dzięki trzem wygrywającym serwisom rozstrzygnęła losy meczu po 51 minutach gry, wykorzystując już pierwszego meczbola.

W całym meczu Amerykanka odnotowała 27 wygrywających uderzeń, przy ośmiu rywalki, popełniła sześć niewymuszonych błędów - o jeden więcej - a także miała 11. asów serwisowych. Wygrała 53 piłki, oddając Polce 32 punkty.

Radwańska wystąpiła z opaską uciskową na lewej nodze, bowiem eliminując w poniedziałek Rosjankę Swietłanę Kuzniecową w czwartej rundzie, naciągnęła mięśnie uda. Mimo kłopotów zdrowotnych udawało jej się dobiegać do większości zagrań

Williams, która w decydujących momentach umiejętnie wykorzystywała wyraźną przewagę fizyczną. Szczególnie widoczna była przy serwisie i uderzeniach otwierających drogę do siatki.

Serena Williams to szósta rakieta świata w kobiecym tenisie. 19-letnia krakowianka dopiero puka do pierwszej dziesiątki. Obie zawodniczki porównuje Zbigniew Górszczak, pomocnik trenera Agnieszki i jej sparingpartner z klubu Nadwiślan:

Singlowy występ w Londynie przyniósł Radwańskiej 250 punktów do klasyfikacji tenisistek, a także premię w wysokości 93 750 funtów. Do tego jeszcze dojdzie niewielka wygrana za debel, w którym razem z Martą Domachowską odpadła w drugiej rundzie.