Siódme kolejne zwycięstwo w Pucharze Świata padło rano łupem polskich siatkarzy. Biało-czerwoni pokonali Egipt 3:0 (25:20, 25:23, 25:18)

Siódme kolejne zwycięstwo w Pucharze Świata padło rano łupem polskich siatkarzy. Biało-czerwoni pokonali Egipt 3:0 (25:20, 25:23, 25:18)
Polscy siatkarze /Jacek Kostrzewski /PAP

To dopiero drugie zwycięstwo Polaków do zera, choć już siódme w całym turnieju. Nasi znów zaczęli mecz niemrawo, ale tym razem zdołali pozbierać się jeszcze w w pierwszym secie. Ostatecznie wygrali 25:20. Najwięcej nerwów kosztowała druga odsłona, w której biało-czerwoni grali falami. Aż dwukrotnie potrafili stracić trzy punkty z rzędu i trener Stephane Antiga musiał prosić o przerwy. Na szczęście w końcówce błąd popełnili rywale i wygraliśmy 25:23. Dopiero trzecia partia od początku do końca toczyła się pod dyktando Polaków, którzy po kiwce Fabiana Drzyzgi wygrali 25:18.

Biało-czerwoni w Japonii wciąż nie zaznali porażki i są na najlepszej drodze do występu w przyszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. W tej chwili mają na swoim koncie 20 punktów i są na pierwszym miejscu w Pucharze Świata. Ale prowadzący dotąd Amerykanie właśnie grają z Iranem - i po trzech setach wygrywają 2:1.

Awans na Igrzyska wywalczą dwie najlepsze ekipy Pucharu Świata. Szanse na to mają jeszcze Rosjanie i Włosi. Pierwszych już pokonaliśmy 3:1, z drugimi zagramy w najbliższą środę, w ostatniej kolejce turnieju. Jutro zaś starcie z Australią.