O porażce zdecydowały błędy w ataku pozycyjnym i długa gra w osłabieniu - tak przegraną "biało-czerwonych" komentuje trener SPR Chrobry Głogów i selekcjoner kadry narodowej juniorów Jacek Okpisz. Dodał jednak, że po dobrej grze w drugiej części meczu zasłużyliśmy na dogrywkę.

Okpisz przyznał, że podopieczni Bogdana Wenty przespali pierwsze 30 minut meczu, w rozegraniu pojawiały się proste błędy, a duży wpływ na wynik miał także nadmiar kar. W drugiej części gry nasi chłopcy pokazali charakter i mogliśmy oglądać dobrą grę, taką, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Niestety w ważnych momentach brakowało nam szczęścia, a szkoda, bo na dogrywkę na pewno zasłużyliśmy - mówił trener.

Szkoleniowiec podkreślił, że czwarte miejsce to jak do tej pory największy sukces w całej historii występów piłkarzy ręcznych na ME. Mimo to widać, że polski zespół nie jest jeszcze w stanie rywalizować z takimi drużynami jak na przykład Francja czy Chorwacja. Niezaprzeczalnym sukcesem jest także fakt, że zapewniliśmy sobie awans do mistrzostw świata i teraz spokojnie możemy się przygotowywać do igrzysk olimpijskich. Na pewno nie można powiedzieć, że te mistrzostwa nam nie wyszły, ale pewien niedosyt pozostaje - dodał Okpisz.

W jego opinii rywalizacja o miejsce w kadrze będzie trwała m.in. między bramkarzami Piotrem Wyszomirskim i Adamem Malcherem, a także pomiędzy Tomaszem Rosińskim, Bartłomiejem Jaszką i powracającym po kontuzji Grzegorzem Tkaczykiem. Myślę jednak, że taka rywalizacja wpłynie pozytywnie na rozwój drużyny - zaznaczył.