Pierwszą na świecie olimpijską wioskę zbudowano równo 80 lat temu w Paryżu. Nie ma już po niej jednak ani śladu, bo składała się z drewnianych baraków. Podparyski stadion w Colombes świeci teraz pustkami, lepiej ma się rzymski stadion, który służy głównie piłkarzom.

Na stadionie olimpijskim w Colombes, zamkniętym teraz na cztery spusty, odbyły się letnie Igrzyska Olimpijskie w 1924 roku. Teraz przypomina on walący się zabytek. Kiedyś mógł pomieścić aż 60 tys. osób, dzisiaj tylko kilka tysięcy.

Na stadionie grają teraz w piłkę dzieci, czasami odbywają się też treningi 3 – ligowej drużyny piłkarskiej i to w zasadzie wszystko. Ale być ten legendarny stadion odnajdzie swoją świetność, bo za 6 lat ma zostać odnowiony.

44 lata temu igrzyska olimpijskie odbyły się w Rzymie. W 1960 roku zawody sportowe przeprowadzano między innymi w antycznych ruinach Term Karakalli i na starożytnej Via Appia. Większość konkurencji rozgrywano na stadionie olimpijskim lub w jego otoczeniu.

Stadion olimpijski został zbudowany za czasów Mussoliniego, ale przed olimpiadą, pod koniec lat 50. gruntownie go przebudowano. Obecnie arena ta, choć wykorzystywana przez lekkoatletów, służy głównie piłkarzom. Grają tu Roma i Lazio, a na położonych obok kortach odbywają się turnieje. Latem organizowane są koncerty, jest tu też siedziba Komitetu Olimpijskiego, a na basenie trenują włoscy pływacy.

Żeby obejrzeć wioskę olimpijską, gdzie kiedyś mieszkali zawodnicy, trzeba przejść na drugą stronę Tybru. Bloki stoją tu ciasno, jeden obok drugiego. Po olimpiadzie domy te przeznaczono dla urzędników państwowych, a potem umieszczono tu rzymską biedotę.

Osiedle dalej nazywa się Wioska Olimpijska, a po mieszkających tu niegdyś zawodnikach została jeszcze jedna pamiątka - ulica Rosyjska, Jugosłowiańska – nazwa każdej dróżki pochodzi od jakiegoś państwa lub kontynentu.

Igrzyska w Moskwie, 1980 rok. To podczas tej imprezy Władysław Kozakiewicz zdobył złoto. Pamiętamy nie tylko jego medal - gwizdającym kibicom na stadionie, polski sportowiec pokazał słynny gest, który przeszedł do historii jako „gest Kozakiewicza”.

Dzisiaj wioska olimpijska w Moskwie to 18 bloków otoczonych zielenią. Kiedy opuścili je sportowcy, do budynków wprowadzili się zwykli obywatele Moskwy, którzy bardzo sobie chwalą to zakwaterowanie. Mieszkania były typowe, chociaż pod względem jakości pewnie lepsze niż gdzie indziej. Co ważne, okoliczne podwórka były bardzo zadbane; dzieci mogły tu wychodzić, jak do parku - mówi jedna z mieszkających tu kobiet.

Według niej, o igrzyskach sprzed blisko ćwierć wieku, nic już tutaj nie przypomina. Oprócz nazwy nie pozostało nic, to zupełnie zwykła dzielnica, taka jak wszystkie inne w Moskwie - uważa kobieta.

Jednak, jeżeli ktoś dobrze poszuka, znajdzie pewne ślady. Na skarpie zachowały się ogromne betonowe kółka olimpijskie. Również krzewy zasadzono w ten sposób, by tworzyły symbol olimpiady.