Dramatyczne wieści napływają ze świata sportu. Jak informuje dziennik "Bild" w wieku zaledwie 31 lat zmarł pochodzący z Brazylii kulturysta Nolasco Dos Santos - znany też jako Kadu Santos. Przyczyna śmierci sportowca nie jest znana. "Najsmutniejszy dzień w moim życiu. Mój ukochany synu" - napisał w mediach społecznościowych ojciec zmarłego sportowca Amauri Santos.

  • Bądź na bieżąco. Więcej aktualnych informacji znajdziesz na RMF24.pl

Fanom kulturystki ciężko jest pogodzić się z tą informacją. Nolasco Dos Santos odszedł w momencie, gdy zarówno w sportowym, jak i prywatnym życiu wszystko układało się po myśli Brazylijczyka. Kilka tygodni przed śmiercią został krajowym mistrzem wagi superciężkiej. Na koncie miał jedenaście tytułów mistrzowskich w kulturystyce. 

Latem oświadczył się swojej dziewczynie Sabrinie Wollman - trenerce personalnej. "Kocham Cię całym sercem, podziwiam Cię i jestem taka dumna z tego, jak wspólnie się rozwijaliśmy przez te lata. Dziękuję Ci, że zawsze motywujesz mnie do bycia najlepszą wersją siebie" - napisała kobieta o swoim ukochanym.

Dos Santos był trenerem personalnym, w mediach społecznościowych dzielił się poradami na temat fitnessu. Cieszył się sporą popularnością w sieci. Na Instagramie profil Brazylijczyka obserwowało 13 000 użytkowników. Przyczyna śmierci kulturysty nie jest znana.

Śmierć sportowca wywołała poruszenie w jego najbliższym otoczeniu. 

"Dziś z pewnością odbędzie się świętowanie w niebie. Kadu był naprawdę niezwykłą osobą, niesamowitym sportowcem, trenerem, a przede wszystkim niesamowitym człowiekiem. Bardzo trudno mi się z tym pogodzić i jeszcze się z tym nie pogodziłem, ale zostawiłeś po sobie ślad tutaj na Ziemi i wszyscy zawsze będą Cię pamiętać jako człowieka, którym byłeś" - napisał o śmierci przyjaciela, Diego Wiegand, także kulturysta.