Dzisiejszym meczem z Czarnogórą w Podgoricy, który rozpocznie się o godzinie 20.30, polscy piłkarze rozpoczną walkę o wyjście z grupy H i awans do mistrzostw świata w Brazylii w 2014 roku. W tej samej grupie Anglicy zagrają z Mołdawia w Kiszyniowie.

Waldemar Fornalik ma do dyspozycji wszystkich najlepszych zawodników, z wyjątkiem kontuzjowanych - bramkarza Wojciecha Szczęsnego i Macieja Rybusa. Nowy selekcjoner polskiej reprezentacji chce pokazać, że porażka w debiucie z Estonią 0:1 była wypadkiem przy pracy. Jak przyznał po tym sprawdzianie "w Tallinnie dostałem pstryczka w nos. Myślałem, że ustawienie z dwoma napastnikami będzie wyglądało o wiele lepiej. Wycofałem się z tego pomysłu, ale nie odrzucam go całkowicie".

Wczoraj na przedmeczowej konferencji wszyscy - trenerzy i zawodnicy, a także dziennikarze - podkreślali rangę oraz istotę dzisiejszego spotkania.Otwarcie jest bardzo ważne - zaznaczali. Trener Fornalik wyraził nadzieję, że drużyna od spotkania z Czarnogórą będzie pokazywać taką grę, jakiej kibice od niej oczekują. Tylko taka postawa gwarantuje sukces w zmaganiach z poszczególnymi rywalami - przyznał.

Czarnogórscy dziennikarze dopytywali go, czy będzie zadowolony z remisu, na co selekcjoner odparł: "Idealnie byłoby zgarnąć trzy punkty i z takim nastawieniem przyjechaliśmy do Podgoricy. Ale nie zapominamy o sile naszego rywala".

Inauguracyjny mecz eliminacji mistrzostw świata z Czarnogórą będzie pierwszą konfrontacją polskich piłkarzy z tym rywalem. Dziś i jutro w sumie 48 zespołów zrzeszonych w UEFA rozpocznie zmagania o brazylijski mundial.