Trener piłkarzy ręcznych Śląska Wrocław i były reprezentant Polski Piotr Przybecki uważa, że dobrze się stało, iż biało-czerwoni w fazie grupowej mistrzostw Europy 2016 zagrają z Francją. „Oni nie będą na tym etapie turnieju jeszcze rozpędzeni” – wyjaśnił.

Biało-czerwoni w pierwszej fazie grupowej mistrzostw Europy, które w dniach 15-31 stycznia 2016 roku zostaną rozegrane w Polsce, poza obrońcami tytułu Francuzami zmierzą się jeszcze z Macedonią i Serbią.

Zespoły z Bałkanów nam nigdy za bardzo nie leżały. Oni grają nieobliczalną, bo spontaniczną piłkę ręczną. Uważam jednak, że są jak najbardziej w naszym zasięgu i powinniśmy obie ekipy ograć. Zwłaszcza po świetnym występie na mistrzostwach w Katarze, gdzie pokazaliśmy, że znowu jesteśmy w światowej czołówce. Trzeba będzie tylko zagrać dobrze w obronie i powinno być dobrze - powiedział Przybecki.

Były zawodnik m.in. THW Kiel dodał, że dobrze się stało, iż w fazie grupowej trzecim rywalem Polaków będzie Francja. Francja, to Francja i właściwie nie trzeba więcej mówić. Uważam jednak, że oni nie będą na tym etapie turnieju jeszcze rozpędzeni, bo to będzie dopiero początek rozgrywek. Kiedy trzeba, potrafią włączyć ten szósty bieg i odjechać rywalom, ale to się nie stanie jeszcze w fazie grupowej. Powinniśmy ograć Serbię i Macedonię, a z Francją powalczymy o pierwsze miejsce w grupie - dodał.

Trener Śląska stwierdził, że chociaż Francja to aktualni mistrzowie świata i Europy, podopieczni niemieckiego trenera Michaela Bieglera mają szansę na wygraną, a atutem ma być krakowska hala. 

Pierwsza faza turnieju, piękna hala w Krakowie, która na pewno będzie wypełniona do ostatniego miejsca - jeżeli mamy z nimi wygrać, to właśnie w takich okolicznościach. Trybuny nie grają, ale potrafią w takich spotkaniach pomóc się wznieść na najwyższy poziom. Poza tym, jeżeli już mieliśmy się z nimi spotkać, to właśnie w fazie grupowej, bo ewentualna porażka nie będzie najprawdopodobniej miała kluczowego znaczenia - wyjaśnił Przybecki.

Polska reprezentacja wszystkie spotkania podczas całego turnieju rozgrywać będą w Krakowie. Do kolejnej fazy mistrzostw awansują po trzy najlepsze ekipy, z zaliczeniem wyników uzyskanych w meczach między nimi. Nie będzie spacerku, ale mistrzostwa Europy to turniej, gdzie nie ma słabych ekip. Nie możemy jednak narzekać, bo mogliśmy trafić gorzej. Trzeba nastawić się na walkę i mieć świadomość, że każdy następny mecz będzie trudniejszy- podsumował były reprezentant Polski (131 meczów, 372 gole). 

(mal)