Real Madryt przegrał na wyjeździe z lokalnym rywalem - Atletico 1:2 (1:2) w rewanżowym meczu półfinałowym piłkarskiej Ligi Mistrzów. Jednak dzięki zwycięstwu w pierwszym spotkaniu 3:0 awansował do finału, który odbędzie się 3 czerwca w Cardiff.

Real Madryt przegrał na wyjeździe z lokalnym rywalem - Atletico 1:2 (1:2) w rewanżowym meczu półfinałowym piłkarskiej Ligi Mistrzów. Jednak dzięki zwycięstwu w pierwszym spotkaniu 3:0 awansował do finału, który odbędzie się 3 czerwca w Cardiff.
Atletico gra z Realem /MARISCAL /PAP/EPA

Początek spotkania był otwarty. Atletico rzuciło się do zdecydowanych ataków, jakby chciało jak najszybciej odrobić trzybramkową stratę z pierwszego meczu. Cristiano Ronaldo, który strzelił poprzednio trzy gole dla "Królewskich", w środę był mniej widoczny.

W pierwszych 10 minutach oba zespoły największe zagrożenie stworzyły sobie po strzałach głową. Ze strony gości precyzyjnie główkował Casemiro, ale świetną interwencją popisał się Jan Oblak. Chwilę wcześniej po drugiej stronie boiska również głową groźnie uderzał Fernando Torres, jednak przeniósł piłkę nad bramką.

Przewagę mieli podopieczni Diego Simeone. W efekcie objęli prowadzenie w 12. minucie, kiedy to Saul Niguez wyprzedził obrońców gości przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego i mocnym strzałem głową trafił do bramki.

W 15. minucie kibice Atletico odzyskali wiarę w wywalczenie awansu do finału, po tym jak Raphael Varane faulował we własnym polu karnym Torresa. Kilkadziesiąt sekund później Antoine Griezmann wykorzystał rzut karny, choć bliski obrony jego strzału był Keylor Navas. Kostarykański bramkarz dotknął piłki ręką, ale nie zdołał jej wybić.

Przed przerwą Real Madryt pozbawił Atletico szans na doprowadzenie do dogrywki. W 42. minucie świetną akcją przy linii końcowej popisał się Karim Benzema. Francuski napastnik uporał się z trzema rywalami i wyłożył piłkę Toniemu Kroosowi. Strzał Niemca obronił Oblak, zaś skuteczną dobitką z bliskiej odległości popisał się Isco.

Stracona bramka nieco podcięła skrzydła gospodarzom, ale w 66. minucie mieli świetną okazję na trzecią bramkę. Jednak dwiema świetnymi interwencjami błysnął Navas. Najpierw obronił uderzenie Yannicka Ferreiry Carrasco, a po chwili dobitkę głową Kevina Gameiro, który zmienił Torresa.

To był ostatni mecz Atletico w europejskich pucharach na Vicente Calderon. Od przyszłego sezonu podopieczni Diego Simeone będą występowali na obiekcie Wanda Metropolitano, który pomieści 67 tys. kibiców.

Tym samym Real Madryt stanie przed szansą, aby zostać pierwszym zespołem, który obroni trofeum. W finale 3 czerwca w Cardiff zmierzy się z Juventusem Turyn, który w półfinale wyeliminował AS Monaco Kamila Glika.

(az)